Jarosław Milner: Nie lubię wolnego od pracy. Gdy nie mam nic do zrobienia to się nudzę i robię się smutny

Opublikowano:
Autor:

Jarosław Milner: Nie lubię wolnego od pracy. Gdy nie mam nic do zrobienia to się nudzę i robię się smutny - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Słowo „wolne” jest mi obce – mówi aktor. Twierdzi, że odpoczywa pracując, zwłaszcza gdy obowiązki zawodowe wymagają zaangażowania się w akcje charytatywne. Jarosław Milner uwielbia jednak podróże, dlatego zamierza się wybrać na krótkie wakacje. W planach ma odwiedzenie ukochanego Rzymu, Paryża i Berlina.

Mimo pełni lata Jarosław Milner nie zwalnia tempa pracy. Aktor i prezenter telewizyjny twierdzi, że nie potrzebuje długiego urlopu, odpoczywa bowiem, wykonując obowiązki zawodowe. Zapewnia, że uwielbia swoją pracę, nie wykonuje jej z przymusu, a wolnego nie lubi. Ma w sobie dużo energii i nieustanną potrzebę spotykania się z ludźmi, nie potrafi więc siedzieć bezczynnie.

– Gdy siedzę w domu i nie mam nic do zrobienia, to się nudzę. Kiedy się nudzę, to robię się smutny i chce mi się płakać mówi Jarosław Milner agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Dla aktora źródłem ogromnej satysfakcji jest również fakt, że dzięki pracy zawodowej może spędzać lato w sposób kreatywny i produktywny. Wypoczywając nad morzem lub nad polskimi jeziorami, nie miałby natomiast takiej możliwości. Jarosław Milner podkreśla również, że praca daje mu możliwość angażowania się w ciekawe inicjatywy takie jak charytatywny Ultramaraton Plażowy organizowany przez fundację Krzysztofa Drabika.

– Sztuką jest wierzyć w marzenia i je mieć, ale jeszcze większą sztuką jest umieć je urzeczywistniać. Ja uważam, że jestem przykładem, który chodzi, uśmiecha się i mówi otwarcie, że umie urzeczywistniać swoje marzenia – mówi aktor.

Nie oznacza to jednak, że aktor nie planuje wakacyjnego wyjazdu. Zapewnia, że uwielbia podróże, choć niekoniecznie bardzo dalekie. Zwiedza głównie Europę, bardziej odległe destynacje, jak choćby Stany Zjednoczone Ameryki, na razie go nie pociągają. Milner zgadza się bowiem ze słowami Beaty Pawlikowskiej, że podróż zaczyna się już w momencie wyjścia z domu, dlatego nawet wyjazd do miejscowości odległej o 30 km może się okazać wielką życiową przygodą.

– Chcę sobie zrobić urlop. Na pewno polecę do Paryża, odwiedzę mój ukochany Rzym, bardzo lubię Włochy, lubię śpiewać po włosku, lubię pośpiewać nie tylko w domu, lecz także dla przyjaciół. Jest w mojej głowie kilka pomysłów, może odwiedzę Berlin – mówi artysta.

Najlepsze wspomnienia aktor zachował jak dotąd z wyjazdu do Francji, gdzie spędził blisko rok. Jest zachwycony zwłaszcza Prowansją oferującą wspaniały klimat, malownicze krajobrazy i pyszną kuchnię. Artysta nie ukrywa, że przebywając tam, miał wrażenie, że znajduje się w raju. Mimo to tęsknił za Polską i postanowił wrócić do ojczystego kraju.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE