Zabawy w wigilię świętego Andrzeja mają w Polsce wielowiekową tradycję – pierwsze wzmianki o nich pochodzą bowiem już z XVI wieku. Dawniej wieczór imienin Andrzeja przeznaczony był wyłącznie dla niezamężnych panien, które poprzez wróżby starały się poznać swoją matrymonialną przyszłość. Obecnie andrzejki to ostatnia okazja do zabawy przed rozpoczynającym się adwentem.
– Andrzejki traktuję bardziej serio niż sylwester. Bo w sylwestera wszyscy mają ciśnienie na to, żeby to była najlepsza impreza, najbardziej wystrzałowa, szampańska zabawa – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Tomasz Olejniczak.
Projektant twierdzi, że andrzejki wciąż są w Polsce mniej popularne niż zabawy z okazji ostatniej nocy w roku, jemu jednak sprawiają znacznie większą przyjemność. Nie wyklucza, że może to wynikać z faktu, że sylwester wiąże się w jego przypadku z dużą ilością pracy.
– Każda pani chce mieć piękną kreację, a ja muszę ze wszystkim zdążyć, szczególnie po okresie świątecznym, żeby się wyrobić – mówi Tomasz Olejniczak.
Nieodłącznym elementem andrzejkowych zabaw są wróżby. Do najpopularniejszych wciąż należy lanie wosku, wróżenie z butów lub kształtu oberżyn z jabłka, a także przepowiadanie przyszłości na podstawie wahadełka. Tomasz Olejniczak przyznaje, że w ostatnim czasie zaczął wierzyć w możliwość spełniania się wróżb i przepowiedni.
– Zaczynam uważać, że coś w tym jest i rzeczywiście można zobaczyć coś więcej niż my tutaj na Ziemi, coś gdzieś jest zapisane – mówi projektant.
Właściciel marki Tomaotomo dotąd nie korzystał jeszcze z usług wróżbiarskich. Nie wyklucza jednak, że już wkrótce się to zmieni.
– Mam zamiar pójść do wróżki, może w andrzejki – mówi Tomasz Olejniczak.