W środę (21 września) do bialskiej komendy zgłosiła się 24-letnia mieszkanka Białej Podlaskiej, która padła ofiarą oszustwa. Powiedziała, że tego dnia odebrała połączenie od nieznajomego. Mężczyzna twierdził, że jest pracownikiem banku, a na wyświetlaczu jej telefonu pojawił się numer infolinii banku.
- Rozmówca twierdził, że ktoś włamał się na konto zgłaszającej i próbował wziąć pożyczkę ekspresową. W trakcie trwającej rozmowy instruował pokrzywdzoną co należy zrobić by zabezpieczyć swoje oszczędności i nie dopuścić do zaciągnięcia kredytu przez oszustów. Najlepszym sposobem miało być zaciągnięcie go przez pokrzywdzoną i wypłata tych środków. Po tym miały one zostać wpłacone przez zgłaszającą na „bezpieczne konto”. Niestety kobieta postąpiła zgodnie z wytycznymi oszusta wypłacając w bankomacie przyznany kredyt oraz posiadane oszczędności. Zrealizowała też ostatnie polecenia wpłacając całość gotówki - informuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z KMP w Białej Podlaskiej.
W trakcie wpłat do wpłatomatu korzystała z kodów BLIK podawanych przez oszusta telefonicznie. Straciła ponad 40 tys. zł. Po zakończeniu wszystkich transakcji zorientowała się, że padła ofiarą oszustów i wtedy cała sprawę zgłosiła na Policję.
CZYTAJ TAKŻE: Powiat bialski: Policja zlikwidowała uprawę konopi. Niektóre miało niemal 2 metry wysokości
Również 22-letni mieszkaniec gminy Biała Podlaska padł ofiarą oszustów, którzy działali w podobny sposób. Mężczyzna wierząc oszustowi podającemu się za pracownika banku również zaciągnął kredyt.
- Tak jak w przypadku 24-latki wypłacił pieniądze w bankomacie, by wpłacić je za pomocą kodów podawanych przez oszusta. W jego przypadku straty wyniosły ponad 30 tysięcy złotych. Teraz sprawców szukają bialscy policjanci - dodaje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Komentarze (0)