Pod koniec lipca policjanci dostali zgłoszenie dotyczące włamania do domu jednorodzinnego wynajmowanego jako stancja.
- Z relacji dwojga pokrzywdzonych wynikało, że sprawca wszedł przez balkon po czym wyłamując drzwi dostał się do ich pokoju. Łupem amatora cudzego mienia padła między innymi gotówka oraz… znajdująca się w lodówce wędlina. Sprawca „pokusił się” też na arbuza pozostawiając resztki po zjedzonym smakołyku - informuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z KMP w Białej Podlaskiej.
Kolejny mieszkaniec twierdził, że włamywacz wszedł również do jego pokoju kradnąc dokumenty i telefon komórkowy. Policjanci szybko zauważyli nieścisłości w przekazanych im informacjach. Z ich ustaleń wynikało, że udział w zdarzeniu może mieć drugi z pokrzywdzonych 19-latek bez stałego miejsca zamieszkania. Policjanci ujawnili też rzekomo skradziony mu telefon, w jego własnym pokoju.
- Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia. Usłyszał już zarzut i przyznał się do winy. W trakcie rozmowy przyznał, że tego dnia przebywał razem z pokrzywdzonym u znajomego. W pewnym momencie wrócił na stancję, gdzie włamał się do jego pokoju. Po tym wrócił na wspólną imprezę - dodaje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.
O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Za popełnione czyny grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)