Konkurs po raz drugi w zorganizowało Stowarzyszenie Mediów Lokalnych i był przeznaczony dla lokalnych dziennikarzy publikujących w Internecie.
Nagrody zostały wręczone na wtorkowej gali w warszawskim Campusie Google.
- Ilość prac, które zostały nadesłane na ten konkurs przekroczyła wszelkie nasze oczekiwania. Było prawie 400 prac - podkreślał na gali Piotr Piotrowicz, prezes Stowarzyszenia Mediów Lokalnych.
- Dziękuję wszystkim, którzy wysłali prace, bo to jest najważniejsze: nie baliście się tego, żeby swoje dokonania zawodowe poddać pod ocenę osób, które mają niekwestionowany autorytet w środowisku dziennikarskim - dodał.
Pracom jury przewodniczył Mirosław Pęczak tygodnika "Polityka".
- Specyfika dziennikarstwa lokalnego wiąże się zawsze z jakimś ryzykiem, choćby z tego powodu, że dziennikarz jest członkiem społeczności, o której trzeba napisać, a materiały dziennikarskie nie zawsze są pochlebne - mówił Mirosław Pęczak.
Oprócz niego nadesłane w dziewięciu kategoriach materiały ocenili: Bartosz Węglarczyk (onet.pl), Paweł Nowacki (Digital Flow), Marek Miller (Google), Elżbieta Jachymczak (Business Intelligence), Katarzyna Kozłowska (Fakt i fakt.pl), Waldemar Śliwczyński (Kwartalnik Fotografia), Mariusz Forecki (artysta, fotograf) i Witold Bereś (Kraków i Świat).
Zwieńczenie trzyletniej pracy
Jury nagrodziło artykuł Kamila Kuliga, który "O tym, że Onyszko nie może być radnym powiatu łęczyńskiego, pisaliśmy od trzech lat. W końcu stracił mandat", który ukazał się w lipcu 2022 r. w naszym serwisie "Tuba Łęcznej".
Tekst ten zwieńczył jego trzyletnią pracę nad tematem.
Nasz dziennikarz w nominowanym do konkursu tekście opisywał, co doprowadziło do wygaszenia mandatu radnego powiatu łęczyńskiego, byłego reprezentanta w piłce nożnej Arkadiusza Onyszki i ile robiła władza, by tej sprawy w ogóle nie wyjaśniać.
Zarówno wojewoda, jak i sąd, potwierdzili ustalenia naszego dziennikarza, który już w 2019 r. pisał, że były bramkarz reprezentacji Polski Arkadiusz Onyszko nie może być radnym powiatu łęczyńskiego, ponieważ w dniu wyborów nie mieszkał na terenie tego powiatu.
Był jedynie fikcyjnie zameldowany w domu przyszłego starosty łęczyńskiego, Krzysztofa Niewiadomskiego, pełnomocnika PiS w powiecie łęczyńskim, który układał listy tej partii w wyborach samorządowych w 2018 r. i chciał mieć na tej liście głośne nazwisko.
Kulig pisał, radni zamiatali pod dywan
Kamil Kulig dotarł do dokumentu, w którym Niewiadomski sam przyznał, że Onyszko w jego domu w Jaszczowie nie mieszka, a jest jedynie zameldowany. Taką deklarację starosta złożył bowiem wójtowi gminy Milejów, który pytał, czy w związku z pojawieniem się nowego meldunku Niewiadomski będzie płacił za śmieci Onyszki.
I mimo że nasz dziennikarz dokładnie opisywał wszystkie fakty na temat fikcyjnego meldunku, to radni z rządzącej w powiecie nieformalnej koalicji PiS-PO robili wszystko, żeby zamieść tę sprawę pod dywan.
W końcu, gdy radni z rządzącej koalicji kolejny raz nie zgodzili się na wygaszenie mandatu swojemu koledze, zrobił to zawiadomiony przez opozycyjnych radnych wojewoda Lech Sprawka.
Jego zarządzenie zastępcze w tej sprawie były bramkarz zaskarżył do sądu. Ale WSA oddalił jego skargę i właśnie ten wyrok uprawomocnił się 21 lipca ub.r.
A starosta chce zamknąć Kuligowi usta
W międzyczasie starosta Krzysztof Niewiadomski pozwał Kamila Kuliga za teksty o fikcyjnym meldunku, zarzucając naszemu dziennikarzowi naruszenie dóbr osobistych Niewiadomskiego, który żądał od Kuliga m. in. 10 tys. zł na cele charytatywne, a także przeprosin na całej pierwszej stronie "Wspólnoty Łęczyńskiej".
Jednak 10 listopada Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił roszczenia Niewiadomskiego. Sędzia Justyna Janusz-Iwanicka podkreśliła m. in., że Kulig dochował należytej staranności przy zbieraniu informacji do artykułów.
Ale Krzysztof Niewiadomski nie daje za wygraną i złożył niedawno od tego wyroku apelację. Sąd Apelacyjny nie wyznaczył jeszcze terminu rozprawy.
Rok temu zgarnął pierwszą nagrodę
Przypomnijmy, że w 2022 roku to właśnie Kamil Kulig zwyciężył w kategorii news tego samego konkursu. Decyzja jury była jednogłośna.
Pierwszą nagrodę naszemu dziennikarzowi przyznano za tekst "Syn starosty łęczyńskiego z PiS zakłada fundację i błyskawicznie dostaje publiczną kasę". Wtedy z kolei chodziło o syna Krzysztofa Niewiadomskiego, który w styczniu 2021 r. założył Fundację Rozwoju Powiatu Łęczyńskiego, by miesiąc później złożyć wniosek o dofinansowanie swoich działań ze środków rządowych.
Założony przez polityka PiS, Piotra Glińskiego Narodowy Instytut Wolności przyznał jednemu z wniosków organizacji Niewiadomskiego juniora maksymalną liczbę punktów, w tym za doświadczenie. Łącznie fundacja syna starosty i prominentnego polityka PiS otrzymała 615,5 tys. zł publicznych pieniędzy z NIW.
Komentarze (0)