Szef resortu obrony w krótki filmie udostępnionym w mediach społecznościowych przekazał treść ostatniego pytania referendalnego.
- Dla nas decydujący jest zawsze głos zwykłych Polaków. O sprawach najważniejszych, tych które dotykają bezpieczeństwa, powinni decydować obywatele. Polska może stać się kolejnym celem Putina, a nasze bezpieczeństwo jest realnie zagrożone. Dlatego konsekwentnie wzmacniamy Wojsko Polskie oraz budujemy zaporę na granicy z Białorusią i Rosją - stwierdził Mariusz Błaszczak w nagraniu opublikowanym.
-Donald Tusk i jego ekipa najlepiej likwidowali jednostki wojskowe na wschodzie Polski, potem krytykowali nas za to, że zbudowaliśmy barierę na granicy z Białorusią, a następnie zapowiadali jej likwidację. Nie pozwolimy na to, aby Polska była bezsilna na coraz większą agresję ze strony Putina - podkreślił szef MON.
Pytanie dotyczy dziedziny Mariusza Błaszczaka, czyli obrony polskiej granicy.
"Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczpospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?" - tak dokładnie będzie brzmiało pytanie.
Zobacz także: Powstał nowy przewodnik turystyczny "Lublin i okolice"
Pytania referendalne. Jaka jest treść pozostałych?
Od piątku 11 sierpnia członkowie Prawa i Sprawiedliwości przekazywali treść pytań, jakie mają pojawić się w referendum.Treścią pierwszego pytania podzielił się szef PiS Jarosław Kaczyński, a brzmi ono: "Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?".
"Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?" - taką propozycję przedstawiła była premier a obecnie eurodeputowana Beata Szydło.
W niedzielę usłyszeliśmy treść trzeciego pytania, które brzmi: "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?". Przedstawił je szef rządu Mateusz Morawiecki.
Referendum w dniu wyborów
Zamiar przeprowadzenia referendum potwierdził premier Mateusz Morawiecki. Ogólnopolskie referendum zapowiedziano na 15 października, czyli dzień wyborów parlamentarnych.
Lewica bojkotuje referendum
Lewica już zapowiedziała bojkot referendum. Krzysztof Gawkowski nazwał to głosowanie "hucpą polityczną Jarosława Kaczyńskiego".- My w tym referendum nie będziemy brali udziału, bo referendum, w którym zadajemy pytania Polkom i Polakom o przyszłość, ale nie tu i teraz ważną, o przyszłość, która nie ma znaczenia dla realnego życia Polek i Polaków to po prostu oszustwo wyborcze - powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Krzysztof Gawkowski.
- Na wybory trzeba iść, na wybory trzeba pobrać kartę, w wyborach do Sejmu i Senatu, ale karty w wyborach i w kampanii referendalnej, w referendum nie pobieramy, to jest prosta droga do tego, żeby pokazać, że nie bierzemy w tej hucpie politycznej razem z Kaczyńskim udziału - kontynuował.
- Nie wezmę udziału w tym referendum i powiem więcej, będę namawiał najpierw swoje koleżanki i kolegów, myślę, że tutaj namawiać szczególnie nie będę musiał szczególnie, żebyśmy byli przeciwko temu referendum, będę namawiał swoich wyborców, swoje wyborczynie i będę apelował, żeby na wybory parlamentarne pójść, ale w referendum strachu i referendum partyjnym w wykonaniu Jarosława Kaczyńskiego brać udziału ludzie nie brali - stwierdził z kolei Tomasz Trela na antenie Programu I Polskiego Radia.
Komentarze (0)