W środę (6 kwietnia) na policję zgłosił się 58-letni mieszkaniec Parczewa, który padł ofiarą oszustwa internetowego. Policjanci ustalili, że z mężczyzna na jednym z portali społecznościowych natarfił na reklamę inwestycji jednego z polskich koncernów naftowych. Skuszony chęcią zysku kliknął w link i podał w nim swojego maila. Tego samego dnia skontaktował się z nim rzekomy konsultant obiecujący duże pieniądze z inwestycji.
- W trakcie rozmowy telefonicznej instruował 58-latka w jaki sposób ma postępować w celu założenia indywidualnego konta maklerskiego. Mężczyzna postępował zgodnie ze wskazówkami. Kliknął w podesłany na pocztę link w celu założenia konta inwestycyjnego. Następnie przelał kwotę 900 złotych w ramach finalizacji i miał czekać na ponowny kontakt, tym razem z brokerem, który w jego imieniu będzie go reprezentował na giełdzie - informuje starszy sierżant Ewelina Semeniuk z KPP w Parczewie.
W tym samym dniu bank zablokował konto 58-latka w związku z podejrzeniem oszustwa. Z kolei telefon brokera uspokoił mężczyznę i ten ponownie odblokował konto. Kilka dni później broker zadzwonił, żeby wyjaśnić działania portalu inwestycyjnego. Poprosił o wypełnienie formularza, w którym 58-latek podał numer karty debetowej wraz z 4 cyfrowym numerem CVV oraz na pulpicie swojego komputera zainstalował aplikacje AnyDesk i Quicksupport.
- Tym samym mężczyzna udostępnił oszustom swoje dane wrażliwe wraz z możliwością wykonywania transakcji w bankowości elektronicznej. W toku prowadzonych czynności występowały pewne problemy techniczne dlatego też oszust prosił o szybką weryfikacje pewnych danych. 58-latek dokonał zmian i zatwierdził je. W końcu otrzymał wiadomość, że wszystko się udało i za kilka dni należy sprawdzić stan konta - dodaje starszy sierżant Ewelina Semeniuk.
Po zakończonej rozmowiemężczyzna dostał smsa z banku z informacją o wykonanym przelewie na kwotę 2900 złotych. Wtedy zrozumiał, że padł ofiarą oszustwa. Łącznie stracił 3900 złotych.
Komentarze (0)