- Oszuści działający metodą „na Blika” włamują się na konta społecznościowe przypadkowych osób. Następnie podszywając się pod właściciela konta rozsyłają do jego znajomych wiadomość z prośbą o szybką pożyczkę poprzez udostępnienie kodu Blik. Legenda z jaką spotykamy się najczęściej to prośba o natychmiastową pomoc z uwagi na różne sytuacje życiowe - informuje sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk z KPP w Parczewie.
W czwartek (29 grudnia) na policję zgłosił się 29-letni mieszkaniec gminy Dębowa Kłoda. Poinformował, że ktoś włamał się na jej konto na Facebooku i za pośrednictwem komunikatora napisał do jego brata i kuzynki wiadomość z prośbą o przelanie określonej sumy pieniędzy w formie kodu „blik”.
- Zarówno kuzynka i brat bez weryfikacji otrzymanych informacji postanowili pomóc. Bez zastanowienia wygenerowali kody blik i przesłali je za pomocą komunikatora. Kobieta wygenerował dwa kody z kwotą po 500 zł każdy, zaś mężczyzna jeden kod na sumę 500zł. Jak twierdzą nie spodziewali się, że mogło być to oszustwo tym bardziej, że są ze sobą blisko spokrewnieni. Tym samym oboje stracili kwotę 1500 zł. Niestety transakcji nie dało się już cofnąć, pieniądze zostały wypłacone w jednym z bankomatów na terenie Polski - dodaje sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk.
29-latek po otrzymaniu telefonu od bliskich zorientował się, że ktoś wykorzystał jego dane i wyłudził pieniądze. Do tego próba zalogowania na portal społecznościowy okazała się niemożliwa, bo konto zostało zablokowane.
Komentarze (0)