Wszystko zaczęło się od telefonu, jaki odebrała 47 - latka. Zadzwonił do niej mężczyzna, podający się za pracownika jednego z banków.
- Fałszywy konsultant dzwonił w celu potwierdzenia, czy zgłaszająca zleca dyspozycję zawarcia kredytu, bo ktoś w Opolu Lubelskim złożył taki wniosek - informuje asp. Łukasz Filipek z Komendy Powiatowej Policji w Rykach.
Mieszkanka powiatu puławskiego zaprzeczyła, po czym usłyszała, że dwa tygodnie wcześniej ktoś używając jej danych osobowych składał wniosek o wydanie karty do bankomatu. Skołowaną 47 - latkę przełączono następnie do innego pracownika banku. Dalej rozmowę prowadziła kobieta. Oszustka poleciła jej udać się do swojego banku i wypłacić oszczędności. Tylko w ten sposób miała je ochronić. Mieszkanka powiatu puławskiego posłuchała i wypłaciła 30 tys. zł.
- Dalej zgodnie z instrukcjami fałszywej pracownicy banku dokonała wpłaty pieniędzy we wpłatomacie za pomocą kodów BLIK. 47-latka wykonała sześć transakcji na łączną kwotę blisko 23 000 złotych. Gdy kobieta robiła kolejny przelew nabrała podejrzeń, że może być to oszustwo i rozłączyła się z oszustami - opowiada as. Filipek.
Sprawę zgłosiła na Komisariat Policji w Dęblinie.
Komentarze (0)