Po ostatnich wydarzeniach na południu Polski, gdzie trzy województwa zmagają się ze skutkami powodzi, wojewoda wybrał się z kontrolą na wały przeciwpowodziowe w powiecie puławskim. W Kazimierzu Dolnym wraz ze swoim zastępcą i Komendantem Wojewódzkim Państwowej Straży Pożarnej spotkał się z władzami nadwiślańskiego miasteczka. To właśnie tu oraz w maju 2010 r. Wisła wystąpiła z brzegów, zalewając pobliskie ulice. Ucierpiały również miejscowości w sąsiednich gminach w powiecie opolskim - Wilków i Łaziska.
- Naszą intencją było to, aby przyjechać tu na miejsce i osobiście, na własne oczy przekonać się, kontrolować stan infrastruktury i wałów przeciwpowodziowych. Staramy się rozmawiać z lokalnymi samorządowcami, aby mieć absolutną pewność, czy jakiekolwiek zagrożenie jest możliwe - mówi Krzysztof Komorski.
Na szczęście stany wód w naszym województwie nie zbliżyły się do stanu ostrzegawczego, dzięki czemu mieszkańcy mogą spać spokojnie. Spiętrzenie wody na Wiśle przez nasz region przeszło w nocy z czwartku na piątek.
- Nie musieliśmy podejmować żadnych działań. Bardzo dużo brakowało do stanu ostrzegawczego. Fala kulminacyjna, która przeszła przez Kazimierz nie wywołała żadnych zniszczeń. Mimo to byliśmy gotowi na podjęcie działań - zapewniał burmistrz Artur Pomianowski.
Dlatego władze województwa koncentrują swoje działania w tym zakresie na pomocy dla regionów dotkniętych klęską powodzi. Wojewoda podkreślił, że już przekazano środki z budżetu naszego województwa, ale na tym pomoc się nie kończy. Na zalanych terenach pracują wraz ze sprzętem strażacy i policjanci z Lubelszczyzny.
- Wczoraj zostali oddelegowani inspektorzy nadzoru budowlanego w celu wsparcia swoich odpowiedników z województw opolskiego, śląskiego i dolnośląskiego przy szacowaniu strat, ocenie stanu technicznego infrastruktury. Kolejne osoby, jeśli będzie taka potrzeba są do dyspozycji - mówił wojewoda Komorski.
Władze województwa odniosły się również do nieprawdziwych informacji o sytuacji powodziowej, pojawiających się w mediach społecznościowych
- Apelujemy o nieeskalowanie zagrożeń, których na terenie naszego województwa nie ma. Te informacje powodują niepotrzebne emocje i strach mieszkańców, o którym dziś nie ma mowy. Wszystko mamy pod kontrolą - podkreślał Wojciech Wołoch, Wicewojewoda Lubelski.
Mieszkańców uspokajał również KW PSP Zenon Pisiewicz.
- Te stany wód, które obserwujemy, okazało się, że nie wzrosną do poziomów niebezpiecznych. Ta tendencja będzie utrzymywać się jeszcze przez kilka dni, później będzie też strefa spadków. Nasze siły cały czas prowadzą działania na terenie województw opolskiego, dolnośląskiego. W akcji mamy 27 strażaków - informował.
Strażacy pomagają m.in. w oczyszczaniu domostw, transporcie worków z piaskiem, wody pitnej.
Jak informuje wojewoda stan wałów przeciwpowodziowych na terenie naszego województwa nie budzi zastrzeżeń.
- Przeglądałem wszystkie protokoły, bo dwa razy w roku odbywa się taki przegląd i we wszystkich przypadkach te oceny były dobry i na bardzo dobry. W jednym przypadku, w Wilkowie były uwagi w protokole, które mówił o tym, że są zniszczenia wynikające z biologicznej aktywności bobrów. Natomiast nie są to uszkodzenia naruszające konstrukcję, czy w jakikolwiek sposób zaburzające podstawową funkcję, jaką to urządzenie ma pełnić - tłumaczył wojewoda Komorski.
Artykuł pochodzi z portalu
pulawy.24wspolnota.pl.
Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Komentarze (0)