Korzystając z okazji przpominamy dzisiaj artykuł poświęcony wykładowi dr Jana Sęka, prezeas Fundacji Willa Polonia, który został wygłoszony podczas kwietniowego wernisażu.
Mała ojczyzna na mapie czasu
W Czemiernikach zaczęła się cząstka wspaniałej historii województwa lubelskiego
- Być może, gdyby za czasów Zygmunta III Wazy covid trwał, tak jak za naszych czasów, trzy – cztery lata, to może Czemierniki zostałyby stolicą na zawsze? Taką inspirującą tezę postawił dr Jan Sęk, prezes Fundacji Willa Polonia.
W Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej im. H. Łopacińskiego do 27 maja trwa wystawa "Czemierniki - dzieje wsi, miasta, gminy", zorganizowana przez bibliotekę, Czemiernickie Towarzystwo Regionalne, Archiwum Państwowe w Lublinie. Podczas wernisażu odkryto wiele tajemnic tej miejscowości. O niesamowitej karcie z dziejów Czemiernik, a tak naprawdę ważnej sprawy dla województwa lubelskiego, mówił dr Jan Sęk.
Przez kilka miesięcy Czemierniki były niepisaną stolicą Polski
Na przełomie 1625 i 1626 roku (od października do stycznia) z powodu szalejącej w Krakowie zarazy, gościł tutaj król Zygmunt III Waza wraz z najbliższą rodziną i częścią swego dworu. Tej sprawie poświęcił swoje badania dr Jan Sęk. - Moje zainteresowanie Czemiernikami wynika z faktu, że zbliża się wielka uroczystość. W przyszłym roku miejmy nadzieję, będą huczne obchody powstania województwa lubelskiego. Kilka lat temu zacząłem pracować nad historią tego województwa i miasta Lublin. Moja fundacja razem z Muzeum Niepodległości w Warszawie w rocznicę objęcia Czemiernik przez ród Firlejów, a przede wszystkim przez Henryka Firleja w roku 1620, późniejszego prymasa Polski, przygotowała wystawę pt. "Czemierniki. Zapomniana stołeczność". Okazuje się, że w Czemiernikach zaczęła się cząstka wspaniałej historii województwa lubelskiego - mówił historyk.
Król nie wstąpił do Czemiernik na popas, tylko w nich zamieszkał
Prezes przypomniał, że w historii Polski przez długi okres stolicą było miejsce, w którym przebywał monarcha i władca. Gall Anonim w Kronikach pisze o trzech naszych stołecznościach: Wrocławiu, Krakowie i Sandomierzu. - Ten proces trwał od pierwszych Piastów i zakończył się podczas królowania Zygmunta III Wazy. I zakończył się na Czemiernikach. Jagiellonowie już nie kontynuowali tej tradycji, aczkolwiek można się sprzeczać i mówić, że Władysław Jagiełło był w Lublinie 22 razy, inni - że 47 razy. To zależy od spojrzenia, w jakim celu monarcha przyjeżdżał do danej miejscowości. Czy wstąpił na popas, czy załatwiał sprawy sądownicze itd. Nawet gdy przebywał dłużej, nie można było uznać, że to miasto stawało się stolicą. Inna sytuacja jest z Czemiernikami.
Dr Jan Sęk, prezes fundacji Willa Polonia: Jedna z najpiękniejszych miejscowości Rzeczpospolitej Co przemawia za tym, że to nie był tylko przejazd króla w kierunku Warszawy czy Wilna? Przede wszystkim czas pobytu. Zaczyna się w październiku 1625 r., kończy w styczniu następnego roku. Król przyjeżdża nie sam. Nie z najbliższym kanclerzem, kapelanem, tylko przyjeżdża z tym wszystkim, co reprezentuje majestat władzy. Z żoną, dziećmi. Są duchowni, przyszły prymas Polski Henryk Firlej. Po drugie, w Czemiernikach znajdują się doskonałe warunki do zarządzania państwem. Są wybudowane bramy zamku, po części obronnego. Jest miejsce dla straży przybocznej króla, składającej się co najmniej z kilkudziesięciu osób. Powstaje sytuacja bardzo ciekawa. Te wszystkie elementy, które warunkują dla króla bezpieczeństwo, jest wzbogacona o infrastrukturę, która pozwala żyć bardzo przyzwoicie. Bliskość dróg na Litwę, do Warszawy, Krakowa, Lublina, Lwowa. Stawy rybne. Wspaniałe ogrody. W tym czasie w Czemiernikach istnieje jeden z piękniejszych ogrodów w Polsce. Ogród założony przez ogrodników sprowadzonych z Niderlandów. Istnieje pałac wzorowany na stylu staro włoskim, Pallazo In Fortezza. W tamtym okresie Czemierniki stanowią jedną z najpiękniejszych miejscowości Rzeczpospolitej.
Komentarze (0)