Brakująca stacja Drogi Krzyżowej

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Picasa

Brakująca stacja Drogi Krzyżowej - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Wędrując po podlaskich i nie tylko ścieżkach spotykamy czasem w kapliczkach figurę siedzącego Chrystusa, opierającego głowę na jednej ręce. Zwykle Zbawiciel ubrany jest tylko w przepaskę biodrową, na jego głowie jest korona cierniowa, zaś stopa opiera się o ludzką czaszkę.

Wizerunek Chrystusa Frasobliwego (zwanego także Chrystusem Dumającym albo Boską Turbacyją) - bo tak popularnie nazywa się takie wyobrażenie - na ziemiach polskich pojawił się w XV wieku, razem ze sztuką gotycką. Ówczesna pobożność podkreślała, że Jezus był również Człowiekiem, co w przedstawieniu Frasobliwego jest bardzo widoczne. Pierwotnie wchodził w skład serii wizerunków opowiadających o Męce Pańskiej. Uchwycony moment to oczekiwanie Jezusa na ukrzyżowanie, chwila, kiedy oprawcy kopią dół do umieszczenia krzyża. Wedle starej chrześcijańskiej tradycji kiedy wbili w ziemię łopaty, mieli natrafić na ludzkie kości. Legenda nie miała wątpliwości: na Golgocie pochowano praojca Adama, to jego czaszka znalazła się u stóp Krzyża... Do sztuki ludowej Chrystus Frasobliwy trafiał z dwóch powodów. Pierwszy jest natury kościelnej: w XVI i XVII wieku ustalił się kanon stacji Drogi Krzyżowej i dla Oczekiwania na Ukrzyżowanie zwyczajnie zabrakło miejsca. Po drugie zaś, w wieku XVI dokonała się w sztuce renesansowa rewolucja i wielu dotychczasowych mistrzów, ustąpiwszy miejsca młodym, zleceń i chleba musiało szukać na wsi. Tu nie trzeba już było rozbudowanej symboliki, byle nie było wątpliwości kogo rzeźba zasadniczo przedstawia. Dlatego z czasem rozmaite szczegóły zaczęły się zmieniać: w XIX na ramionach Chrystusa zaczęła pojawiać się królewska szata (najpewniej pod wpływem wizerunku Ecce Homo), w rękach kula ziemska i berło - trzcinę.

Rzeźby Chrystusa Frasobliwego spotykamy w całej Polsce, ale szczególną popularnością cieszy się na wschodzie i na Lubelszczyźnie był chyba najczęściej zamawianym przedstawieniem. Zdaniem niektórych działo się tak dlatego, że figura cierpiącego Chrystusa dobrze odzwierciedlała sytuację podlaskiego chłopa.

Frasobliwy w Przegalinach (gm. Komarówka, pow. Radzyń) pełni szczególną funkcję. Wzniesiono go jako upamiętnienie mieszkającego tam niegdyś barokowego poety Samuela Szemiota. Choć po prawdzie Boska Turbacyja (zasmucenie) na Południowym Podlasiu może być adekwatnym skojarzeniem z wieloma sprawami i postaciami

Figura Frasobliwego z Turzystw (gm. Adamów, pow. łukowski). Na ramionach Chrystusa królewski płaszcz, co jest wyraźnym nawiązanie do innego wizerunku - Ecce Homo spopularyzowanego w Polsce obrazem Alberta Chmielowskiego

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE