Teść Osińskiej (z d. Prokopiuk), Czesław był człowiekiem dobrze wykształconym, pozbawionym uprzedzeń narodowościowych nauczycielem. Kiedy w 1941 do jego domu zgłosiło się kilku znanych mu sprzed wojny Żydów zbiegłych z getta w Siedlcach, postanowił o udzieleniu im pomocy. W akcję zaangażowana była cała rodzina oraz niektórzy, bardziej zaufani sąsiedzi. Kilkunastoosobową grupę ukryto w stojącej na uboczu stodole. Wsparcia finansowego w utrzymaniu tak dużej grupy udzielała Rada Pomocy Żydom Żegota.
Historia jednak nie zakończyła się happy endem. "Pamiętam, że byli tam: Lejbko Wiśnia, Motel i Glika Wajnberg, Bunia i Fejga Rowińskie, Szejndla Lewita, Edzia Szosenfogiel, Zosia Wajman, Regina Gilgun, Herszko Cygielsztejn, Rafał (Fule) Kisieliński z bratem i synem. Kąkol się nimi opiekował, a ojciec załatwiał pieniądze na ich utrzymanie w Żegocie" - wspominał Bogdan Osiński.
Któregoś dnia przybiegła Lola Zalcman, że ci wszyscy ze stodoły zginęli. Ocalała tylko ona i Ledel. Później odnaleźli się jeszcze Regina Gilgun i Fule Kisieliński z bratem. Jego syn zginął. Lola słyszała – znała dobrze niemiecki – że mordercy mówili dziwnym niemieckim. Byli w cywilnych ubraniach.
"Lola z Ledlem zostali zamordowani po kilku dniach. Ojciec z Fule domyślali się, kto ich wszystkich zabił. Przed wyjazdem z Polski Fule przyszedł do nas i powiedział: ››Trzeba będzie wydać tych oprawców.‹‹ A ojciec powiedział: ››Trupów już nie wskrzesimy.‹‹ I Fule przyznał mu rację".
Tytuł Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata został przyznany na wniosek ocalonych w 1990 roku Czesławowi, Julii, Wiesławowi i Bogdanowi Osińskim. Pochodząca z Międzyrzeca Podlaskiego Julia zmarła w 1995 roku w Siedlcach.