reklama

Kościół świętego Mikołaja w Radczu

Opublikowano:
Autor:

Kościół świętego Mikołaja w Radczu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaKiedy carska administracja zorientowała się, że unici za żadne skarby nie chcą chodzić na prawosławne nabożeństwa, w Radczu ufundowano nową, murowaną cerkiew. Aż za bogatą na potrzeby parafii. Chodziły do niej cztery rodziny.

Parafia obrządku wschodniego w Radczu wydzielona została z parafii Gęś. Było to zasługą Marii z Wodzickich Scipio de Campo, Pauliny z Potockich i Franciszka Łubinskiego, którzy podarowali ziemię i ustanowili uposażenie na rzecz świątyni i duchownego. Jak często w takich wypadkach bywa, miejscem usytuowania świątyni był wcześniejszy cmentarz. Ponieważ w Gęsi wystawiono w tym czasie nową cerkiew, starą, tymczasową, przeniesiono do Radcza. W końcówce XVIII wieku służyła jako filialna, w 1816 roku utworzono niezależną parafię. 

W 1874 roku zaborca odebrał cerkiew unitom. Oficjalnie wszystkich mieszkańców zapisano jako prawosławnych, jednak należeli oni do "uporczywych" - nie uczęszczali na oficjalne nabożeństwa, posługi szukając u księży katolickich.

W takiej sytuacji postanowiono o budowie cerkwi. U drogiego, znanego architekta Syczugowa obstalowano projekt. 

Lokalna tradycja mówi, że fundatorem budowy był rosyjski kupiec, który dla uczczenia pamięci przedwcześnie zmarłego syna ufundował cztery cerkwie - jedną w Moskwie, a pozostałe w Radczu, Szóstce i Łomazach. W 1892 zaczęto gromadzić materiały. Z okolicznych cegielni i miejsc wydobycia zaczęto zwozić cegły i kamienie. W obawie przed fuszerką inżynier zjawił się na placu budowy z własną, przywiezioną z Rosji ekipą. Jedynie miejscowemu kowalowi Panasiukowi pozwolono zająć się wykuciem balustrad i elementów ogrodzenia. Największe trudności sprawiło posadowienie fundamentów. Ponieważ wody gruntowe są bardzo nisko, ułożono w głębokiej niecce specyficzną kolebką z kamieni, na której obramowaniu dopiero zaczęto stawiać ściany. Cerkiew zbudowano na planie krzyża - tworzy go podłużna, prostokątna nawa zakończona prostokątnym prezbiterium, z dwoma bocznymi dobudówkami. Okna mają charakterystyczną dla architektury cerkiewnej formę triforium - kompozycji trzech otworów zamkniętych łukowo, gdzie środkowy jest szerszy i wyższy od bocznych. Z przodu widzimy wieżę - dzwonnicę, której fronton pokryto mnóstwem dekoracyjnych detali. Dach - jak na cerkiew przystało - kryły dwie cebulaste kopuły. Mieszkańców jednak nową cerkwią kupić się nie dało. Kiedy w 1905 car wydał ukaz tolerancyjny, zaczęli uczęszczać do łacińskiej parafii w Komarówce. W 1919 roku świątynię przejęli katolicy. Powoli zaczęła tracić cechy wschodnie, acz do dziś możemy podziwiać ołtarz świętego Antoniego i krzyż procesyjny, pochodzące ze starej cerkwi. Obecny ołtarz to dzieło mistrza snycerskiego z Komarówki Franciszka Maksymiuka. 

Dzisiaj do parafii należy niespełna 500 osób.

Projektantem kościoła (cerkwi) w Radczu był słynny carski architekt - Wiktor Syczugow. Spod jego ręki wyszło wiele świątyń na Podlasiu, Chełmszczyźnie i ziemi Siedleckiej. Do dziś zachowały się cerkwie w Dratowie, Kobylanach i Sosnowicy. Na kościoły rzymskokatolickie zamieniono m.in. świątynie w Szóstce, Hosytnnem, Kosyniu i Tarnawatce. Nie istnieje już cerkiew w Łomazach. Wszystkie stanowiły widoczny znak carskiego panowania - Syczugow chętnie sięgał do klasycznych rosyjskich wzorców, opartych na ideologicznych założeniach dominacji prawosławia, władzy imperatorskiej i rosyjskiej ludowości. Cerkiew w Radczu była jedną z ostatnich prac tegoż inżyniera: zmarł w 1892 roku i został pochowany w Warszawie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE