reklama
reklama

Mniej znaczy więcej – wnętrza w stylu slow, które pokochasz

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Mniej znaczy więcej – wnętrza w stylu slow, które pokochasz - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

PROMOWANEPrzeciętne mieszkanie w Europie mieści wiele przedmiotów, z których większości nie używamy od miesięcy. A mimo to często czujemy, że „czegoś nam brakuje". Styl slow we wnętrzach nie obiecuje luksusu – obiecuje oddech. To styl życia, który mówi: wystarczy mniej, żeby żyć pełniej. W tym artykule zobaczysz, jak urządzić przestrzeń, która naprawdę wspiera codzienność – spokojną, uważną, sensowną.
reklama

Dlaczego styl slow zyskuje na znaczeniu?

Według badań Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z 2022 roku, stres środowiskowy stanowi jedną z głównych przyczyn zaburzeń snu i wypalenia zawodowego. Przestrzeń, w której żyjemy codziennie, oddziałuje na nasz układ nerwowy silniej, niż możemy to świadomie zarejestrować. Przeładowane bodźcami wnętrza zmuszają mózg do ciągłego filtrowania informacji, a to powoduje chroniczne zmęczenie poznawcze.

Boom na spokój wynika z realnej potrzeby równowagi. Styl slow odpowiada na tę potrzebę, proponując otoczenie, które zamiast stymulować – uspokaja. Minimalistyczne przestrzenie obniżają poziom kortyzolu (hormonu stresu) i poprawiają jakość snu. Wnętrza w stylu slow oferują dosłownie przestrzeń do oddechu – zarówno fizycznego, jak i mentalnego.

reklama

Styl slow coraz częściej idzie w parze z indywidualnym podejściem do projektowania. Zamiast korzystać z gotowych rozwiązań z sieciówek, wiele osób decyduje się dziś na współpracę z lokalnymi twórcami i architektami, którzy rozumieją wagę codziennych rytuałów i potrzeb. Przykładem takiego podejścia może być projektowanie wnętrz w Lublinie, gdzie nacisk kładzie się nie na efekt „wow”, ale na spokój, funkcjonalność i zgodność przestrzeni z osobistym stylem życia.

reklama

Jak urządzić wnętrze w stylu slow?

Paleta kolorów ziemi wprowadza spokój poprzez nawiązanie do natury. Psychologia koloru wskazuje, że odcienie brązu, beżu, zgaszonej zieleni i terakoty obniżają ciśnienie krwi i spowalniają oddech. Ściany w kolorze piaszczystego beżu tworzą tło, które nie konkuruje o uwagę, pozwalając odpocząć oczom i umysłowi. Głębokie, przygaszone odcienie zamiast intensywnych barw budują atmosferę sprzyjającą wyciszeniu.

Świadome wybory mebli opierają się na zasadzie: każdy przedmiot = funkcja + emocja. Przed zakupem warto zadać sobie pytanie: czy ten przedmiot będzie służył mi przez minimum 5 lat? Czy jego produkcja była etyczna? Czy wywołuje pozytywne emocje przy każdym kontakcie? Impulsywne zakupy można ograniczyć, wprowadzając 30-dniowe "okresy próbne" – zapisujesz przedmiot, który chcesz kupić i wracasz do tej decyzji po miesiącu.

reklama

Zasada "3 funkcji" pozwala maksymalnie wykorzystać przestrzeń bez jej zagracania. Przykładem mogą być ławy ze schowkami, które służą jednocześnie jako siedzisko, miejsce do przechowywania i stolik. Łóżko z szufladami pod materacem eliminuje potrzebę dodatkowych mebli. Modułowe systemy półek można rekonfigurować w zależności od zmieniających się potrzeb, a to przedłuża ich życie użytkowe i redukuje potrzebę wymiany.

Czego unikać, urządzając wnętrze w duchu slow?

  1. Przesadna stylizacja stanowi pułapkę, w którą wpadają osoby zafascynowane estetyką minimalizmu. Paradoksalnie, można przesadzić nawet z... minimalizmem. Sterylne, pozbawione życia wnętrza, gdzie każdy przedmiot ustawiony jest pod linijkę, tworzą atmosferę muzeum, nie domu. Styl slow zakłada autentyczność – przestrzeń ma odzwierciedlać rzeczywiste życie, nie idealizowany obraz z magazynu wnętrzarskiego.
  2. Modne pułapki czyhają na każdym kroku. "Skandynawski look" sprowadzony do białych ścian i identycznych mebli z sieciówki nie ma nic wspólnego z autentyczną filozofią nordyckiego designu, który cenił funkcjonalność, trwałość i związek z naturą. Kopiowanie wnętrz z Instagrama prowadzi do tworzenia przestrzeni, które wyglądają dobrze na zdjęciach, ale nie wspierają codziennego życia.
  3. Sztuczność pod pozorem eko stała się powszechną praktyką marketingową. Greenwashing w meblarstwie objawia się określeniami takimi jak "inspirowane naturą" (zamiast "naturalne"), "eco-friendly" bez konkretnych certyfikatów czy "z recyklingu" bez specyfikacji, jaki procent materiału faktycznie pochodzi z odzysku. Rozpoznanie autentycznie ekologicznych produktów wymaga czytania etykiet i zadawania pytań.
 

reklama

Styl slow to nie trend. To powrót do sensu. Dom urządzony w tym duchu nie musi zachwycać gości – ma wspierać Ciebie. I właśnie dlatego staje się coraz bardziej pożądany: bo nie chodzi o to, by mieć pięknie, tylko by czuć się dobrze. Może czas zadać sobie pytanie: czy mój dom mnie wspiera, czy tylko wygląda dobrze na zdjęciach?

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo