Żyjemy w czasach „ciągłej aktualizacji”
Smartfony aktualizujemy co kilka tygodni, podobnie aplikacje, a wiedzę…? No właśnie. W wielu zawodach to, czego ktoś nauczył się 10 lat temu, dziś może być już nieaktualne. Pracodawcy coraz częściej podkreślają, że szukają nie tyle ludzi z „papierami”, ile takich, którzy chcą się uczyć. Umiejętność szybkiego przyswajania nowych informacji, elastyczność, gotowość do zmiany kwalifikacji – to dziś ceniona waluta na rynku pracy. Zmiany nie omijają żadnej branży. Rolnicy uczą się obsługi dronów i aplikacji do zarządzania uprawami. Mechanicy poznają zasady działania samochodów elektrycznych. Księgowe przechodzą szkolenia z obsługi sztucznej inteligencji. A nauczyciele? Coraz częściej uczą się… jak uczyć online.
Edukacja po 30-tce, 40-tce, 60-tce? To już norma
Jeszcze niedawno myśl o powrocie do nauki po dłuższej przerwie wywoływała mieszane uczucia – od niepewności po skrępowanie. Dziś taki scenariusz przestaje kogokolwiek dziwić. W wielu środowiskach dokształcanie się w dojrzałym wieku staje się czymś oczywistym – naturalnym etapem rozwoju zawodowego, ale też osobistego. Uczenie się nie kończy się już na egzaminie maturalnym czy dyplomie – trwa znacznie dłużej i przybiera coraz bardziej elastyczne formy. Coraz więcej osób po trzydziestym czy czterdziestym roku życia decyduje się na kursy doszkalające, szkolenia branżowe, certyfikaty potwierdzające nowe kompetencje. Część z nich chce awansować, inni – zmienić zawód lub nadążyć za technologią. Wśród uczących się są osoby, które straciły pracę, planują powrót na rynek po przerwie, albo po prostu chcą rozwijać się w nowym kierunku. Edukacja dorosłych nie wygląda dziś tak, jak kiedyś. To nie szkolne ławki i klasowe tablice, ale przede wszystkim platformy e-learningowe, krótkie formy edukacyjne, nauka hybrydowa i zajęcia prowadzone w trybie weekendowym lub wieczorowym. Wszystko po to, by można było pogodzić naukę z pracą zawodową i życiem rodzinnym. Ten nowy model uczenia się odpowiada na realne potrzeby współczesnych dorosłych. Pozwala uzupełniać braki, zdobywać nowe umiejętności krok po kroku, bez konieczności rezygnowania z codziennych obowiązków. Co istotne, coraz więcej instytucji wspiera takie formy edukacji – zarówno samorządy, jak i pracodawcy oraz organizacje pozarządowe. Zacierają się też granice pokoleniowe. Na tych samych kursach uczą się osoby w różnym wieku, z różnym doświadczeniem, ale z tą samą motywacją – by nie stać w miejscu.
Nie moda a strategia przetrwania
Uczenie się przez całe życie to nie chwilowy trend ani zachcianka. To odpowiedź na świat, w którym jedyną stałą jest zmiana. W którym nie wiadomo, jakie zawody będą istniały za 10 lat, ale wiadomo jedno – że trzeba będzie się ich nauczyć. W czasie rosnącej roli kompetencji cyfrowych, komunikacyjnych i miękkich, umiejętność stałego rozwoju staje się kluczowym atutem. Nie wystarczy znać zasady. Trzeba umieć je dostosować, przełożyć na praktykę i ciągle się doskonalić. Czy warto? Zdecydowanie tak. Uczenie się przez całe życie to nie tylko konieczność – to także ogromna szansa. Szansa na zmianę, na rozwój, na odnalezienie nowej drogi. Niezależnie od tego, czy masz 18,38 czy 68 lat – możesz coś zmienić, nauczyć się czegoś nowego, zyskać nowe kompetencje. A może nawet nową pasję.
Dlatego, zamiast traktować naukę jako etap, warto spojrzeć na nią jak na niekończącą się podróż. Taką, która może poprowadzić nas tam, gdzie jeszcze nawet nie myśleliśmy, że chcielibyśmy być.
"Wydatek finansowany ze środków KPO w ramach inwestycji A3.1.1 KPO pn. „Wsparcie rozwoju nowoczesnego kształcenia zawodowego, szkolnictwa wyższego oraz uczenia się przez całe życie"
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.