Po ponad dwóch miesiacach przerwy wróciła Betclic 1. Liga. Na otwarcie rywalizacji o punkty w 2025 roku "Górników" czekała ciężka przeprawa, czyli starcie w Łęcznej z mierzącym w ambitne cele ŁKS-em Łódź.
Rozegrane w niedzielę spotkanie fantastycznie zaczęli goście, bo od strzelonego w 8. minucie gola Antoniego Młynarczyka.
Łęcznianie odpowiedzi dwukrotnie, i to jeszcze przed przerwą. Bramki dla Górnika zdobyli najlepsi strzelcy drużyny. Najpierw na 1:1 wyrównał Damian Warchoł, później prowadzenie zielono-czarnym dał Przemysław Banaszak.
Mecz zbliżał się ku końcowi, gdy ŁKS-owi wreszcie udało się przełamać defensywę drużyny trenera Pavola Stano i na listę strzelców wpisał się Marko Mrvaljević.
Spotkanie zakończyło się remisem 2:2. "Górnicy" mogą mówić o sporym niedosycie, wszak przez kilkadziesiąt minut prowadzili w niedzielę na swoim terenie, by wypuścić z rąk zwycięstwo w końcówce rywalizacji z łodzianami.
Po 20. meczach Górnik ma na koncie 33 punkty i pozostaje w czołówce Betclic 1. Ligi.
W następnej kolejce zielono-czarni zagrają na wyjeździe z Polonią Warszawa. Ten mecz w piątek, 21 lutego, o godz. 18.
Górnik Łęczna - ŁKS Łódź 2:2 (2:1)
Bramki: Warchoł 23', Banaszak 44' - Młynarczyk 8', Mrvaljević 82'.
Górnik: Pindroch - Grabowski, Broda, Szabaciuk, Bednarczyk, Deja, Janaszek (74' Malamis), Żyra (87' Orlik), Akhmedov, Warchoł (81' Spacil), Banaszak.
ŁKS: Bobek - Głowacki, Wiech, Rudol, Dankowski, Kupczak (60' Wysokiński), Młynarczyk (67' Norlin), Hinokio, Mokrzycki, Sitek (60' Mrvaljević), Arasa.
Żółte kartki: Deja - Kupczak, Rudol, Mrvaljević, Dankowski.
Sędziował: Piotr Rzucidło (Warszawa).
Komentarze (0)