Piłkarz, pomimo zakończonej w tym miesiącu współpracy z Lokomotiwem Moskwa, nie wyjechał z Rosji. Podpisał kontrakt z innym moskiewskim klubem - Spartakiem. Gdy 11czerwca potwierdzono tę informację, kibice zaczęli domagać się od selekcjonera podjęcia decyzji co do przyszłości piłkarza. Ten jednak odmówił komentarza, bo jak tłumaczył, przyjedzie jeszcze na to czas i miejsce.
Selekcjoner: Reprezentacja bez Rybusa
Teraz Polski Związek Piłki Nożnej wydał oświadczenie, w którym poinformowano, że Czesław Michniewicz po zakończonym w ubiegłym tygodniu zgrupowaniu reprezentacji rozmawiał z przebywającym aktualnie w Polsce Maciejem Rybusem.
- Selekcjoner poinformował zawodnika, że w związku z jego aktualną sytuacją klubową nie powoła go na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji oraz nie będzie brał pod uwagę przy ustalaniu składu kadry, która pojedzie na Mistrzostwa Świata w Katarze.
Wcześniej menedżer piłkarz - Mariusz Piekarski w programie "Pogadajmy o piłce" powiedział, że Rybus podjął taką decyzję, ponieważ jego rodzina, żona Rosjanka i dwójka dzieci, mieszkają w tym kraju i tam czują się bezpieczni.
Koniec przygody z kadrą po 66 meczach
Na słowa Piekarskiego zareagował Marcin Przydacz, wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jak napisał na Twitterze, nie ma już nic bardziej żenującego, niż zasłanianie się "dobrem rodziny", gdy chodzi po prostu o duże pieniądze.
CZYTAJ TAKŻE: Wysoki napastnik pierwszym wzmocnieniem Motoru Lublin. "Szykuje się bomba transferowa" [ZDJĘCIA]
- A to krwawe pieniądze. Mam nadzieję, że nie będzie już dla niego miejsca w reprezentacji. Gra z "orzełkiem" na piersi to honor i tylko dla takich, którzy to rozumieją
- napisał Marcin Przydacz.
Maciej Rybus w reprezentacji Polski wystąpił w 66 meczach, zdobył dwie bramki. Jak na razie piłkarz krótko odniósł się do sytuacji: - Nie chcę jeszcze tego komentować - powiedział na łamach rosyjskiego RB Sport.
Komentarze (0)