40-letni sędzia, który w tym sezonie był arbitrem w ośmiu meczach II ligi, jak również prowadził dwa starcia w Pucharze Polski znalazł się w niecodziennej sytuacji. - Jadąc autem spojrzałem na bramę. Zauważyłem zwierzątko, które zaklinowało się między przęsłami. Podszedłem bliżej. Okazało się, że był to jeż, który nie mógł się wydostać - mówi Konrad Gąsiorowski, mieszkaniec Porosiuk.
Pracownik Urzędu Gminy Biała Podlaska ruszył na pomoc. - Chwilę pogłówkowałem i za pomocą lewarka udało się udostać zwierzątko. Później zgłosiłem ingerencję w ogrodzenie właścicielom działki. Podziękowali mi - dodaje.
Konrad Gąsiorowski uratował żywot małego zwierzątka. Już dzisiaj będzie pomagał jako sędzia techniczny Krzysztofowi Jakubikowi podczas spotkania w Ekstraklasie pomiędzy Wisłą Płock a Jagiellonią Białystok.
Komentarze (0)