W pierwszej połowie groźniej atakowali gospodarze. Kilka razy Maciej Gostomski musiał się wykazać w bramce zielono-czarnych, raz nawet piłka po strzale Radosława Gołębiowskiego trafiła w poprzeczkę. "Górnicy" nie byli w stanie skutecznie odpowiedzieć. Najbliższy szczęścia był Miłosz Kozak, który jednak niecelnie strzelał z rzutu wolnego.
Po zmianie stron częstochowanie nadal byli aktywniejsi, jeśli chodzi o atakowanie bramki rywala. Brakowało im jednak skuteczności, bo albo nie trafiali w bramkę, albo dobrze ze swoich obowiązków wywiązywał się Gostomski.
Podopieczni trenera Ireneusza Mamrota długo nie byli w stanie stworzyć groźnej akcji ofensywnej. I gdy wydawało się, że z Częstochowy przywiozą jeden punkt za remis, gola na wagę trzech punktów w 94. minucie gry strzelił Jonathan de Amo. Hiszpan wykorzystał podanie z autu w pole karne gospodarzy, gdzie z bliska wpakował piłkę do siatki Skry. To pierwszy gol 33-letniego obrońcy w barwach Górnika.
Zespół z Grodu Dzika zdobył niezwykle ważne trzy punkty. Po 31. meczach łęcznianie mają na koncie 38 punktów, co daje im siedem oczek przewagi nad strefą spadkową na trzy kolejki przed końcem sezonu. W następnej serii gier zielono-czarni zmierzą się na własnym stadionie z bijącym się o utrzymanie Zagłębiem Sosnowiec. Spotkanie zostanie rozegrane w niedzielę, 21. maja, o godz. 15.
Skra Częstochowa - Górnik Łęczna 0:1 (0:0)
Bramka: de Amo 90'.
Skra: Bursztyn - Flak (88' Brusiło), Krzyżak, Mesjasz, Szymański, Winciersz - Nocoń, Olejnik, Babiarz, Gołębiowski (75' Pyrdoł) - Kozłowski (68' Sangowski).
Górnik: Gostomski - Zbozień, Biernat, de Amo, Dziwniel - Kozak, Pawlik (68' Lewkot), Kryeziu, Tkacz (88' Pierzak), Krykun - Podliński (61' Gąska).
Żółte kartki: Szymański, Gołębiowski - Podliński, Kozak.
Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław).
Mecz bez udziału publiczności.
Komentarze (0)