Autorem petycji dotyczącej wprowadzenia tzw. „bykowego” jest obywatel, który zdecydował się pozostać anonimowy. W dokumentach sejmowych nie ujawniono jego tożsamości. Petycja została złożona jako inicjatywa obywatelska i obecnie jest rozpatrywana przez sejmową Komisję ds. Petycji.
Autor petycji argumentuje, że osoby bezdzietne oraz rodziny z jednym dzieckiem nie przyczyniają się do wzrostu liczby podatników, co w dłuższej perspektywie obciąża system emerytalny. Proponowane obciążenia miałyby wynosić dodatkowe 800 zł miesięcznie dla bezdzietnych, co odpowiada kwocie świadczenia 800 plus dla rodzin z dziećmi.
Reakcje społeczne i polityczne
Propozycja spotkała się z mieszanymi reakcjami. Marcelina Zawisza z Partii Razem skrytykowała pomysł jako "nieludzki", zwracając uwagę na osoby zmagające się z bezpłodnością. Z kolei Jarosław Rzepa z PSL podkreślił, że państwo powinno raczej inwestować w bezpieczeństwo, stabilizację pracy oraz dostęp do żłobków i przedszkoli, niż karać finansowo za brak potomstwa .Urszula Rusecka z PiS zauważyła, że warto rozważyć formy ulg dla rodziców lub opodatkowania osób bezdzietnych, podkreślając różnice w kosztach utrzymania między singlami a rodzinami z dziećmi.
Kontekst demograficzny
Polska zmaga się z poważnym kryzysem demograficznym. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w 2024 roku liczba urodzeń wyniosła 252 tysiące, co jest najniższym wynikiem od zakończenia II wojny światowej . Liczba ludności kraju spadła poniżej 37,5 miliona, a przyrost naturalny osiągnął wartość -6,4 na 1000 mieszkańców.
Perspektywy i dalsze kroki
Obecnie petycja została skierowana do sejmowej Komisji ds. Petycji, która zdecyduje o dalszym losie propozycji. Choć pomysł "bykowego" budzi kontrowersje, wpisuje się w szerszą debatę na temat sposobów przeciwdziałania negatywnym trendom demograficznym w Polsce.Wprowadzenie takiego rozwiązania wymagałoby jednak gruntownej analizy skutków społecznych i ekonomicznych, a także uwzględnienia różnorodnych sytuacji życiowych obywateli.
Komentarze (0)