We wtorek, 24 lutego przed godz. 18:00 na redakcyjną skrzynkę przysłano wiadomość o kradzieży, do której miało dojść niespełna godzinę wcześniej na ul. Mickiewicza w Parczewie. Według zawiadamiającego cztery osoby podjechały autem osobowym na parking i z kontenera Polskiego Czerwonego Krzyża z używaną odzieżą ukradły składowane tam ubrania. Wszystko trwało kilka minut. Dwie panie i dwaj panowie zostali nagrani już pod koniec swojej kradzieży. Na filmie widać, jak jedna z kobiet stoi cały czas przy samochodzie osobowym, jeden z mężczyzn czuwa przy otwartym bagażniku auta, drugi próbuje się uporać z zamknięciem kontenera, a młoda kobieta nosi worki spod kontenera do bagażnika. Po chwili wszyscy wsiadają do samochodu i odjeżdżają w stronę ulicy Wojska Polskiego.
Zdj. Przy kontenerze na zabranie czeka jeszcze jeden worek.
- Wracałam z zakupami z pobliskiego sklepu i ta czwórka na początku mnie rozbawiła, ale potem się nimi zainteresowałam, bo jakoś tak dziwnie się zachowywali, a tam niedaleko stał mój samochód - relacjonuje mieszkanka. - Podeszłam do okna i zobaczyłam, że ci ludzie otworzyli kontener na odzież i zaczęli wynosić jego zawartość. Od razu wzięłam telefon i zaczęłam nagrywać, bo chyba nikt by mi nie uwierzył, że coś takiego się wydarzyło. Mam wrażenie, że ten kontener nie miał kłódki, ale znowu z drugiej strony, żeby w biały dzień kraść - dziwi się nasza czytelniczka.
Kontenery stoją w centralnym punkcie miasta, na dość ruchliwym osiedlu, gdzie dookoła mieszkają ludzie. Sprawdziliśmy, kłódki są, ale kto je zniszczył, nie wiadomo, są założone, ale nie spełniają swojej funkcji. Sygnał od naszej redakcji trafił już do lubelskiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża, właściciela kontenerów, który potwierdził, że osoby z nagrania nie są pracownikami PCK.
Zdj. Na zdjęciu widać kobietę, która wynosi skradzione rzeczy do zaparkowanego niedaleko samochodu.
– Niestety takich zdarzeń trochę mamy w okolicy wyjaśnia Tomasz Kubiczek z Lubelskiego Oddziału Okręgowego PCK. To nie był wyjazd interwencyjny, więc mówimy tu po prostu o włamaniu i kradzieży ubrań z naszego pojemnika. Zazwyczaj te osoby podjeżdżały samochodem półciężarowym i obcęgami przecinały nasze kłódki, dziwi mnie takie zachowanie. Jestem pod wrażeniem, że ktoś się tym zainteresował i nagrał zdarzenie. Jesteśmy wdzięczni za ten sygnał - dodaje Tomasz Kubiczek.
Ponieważ Polski Czerwony Krzyż rozlicza się z partnerami na podstawie ilości przekazanych tekstyliów, każdy kilogram się liczy. Im więcej PCK zbierze, tym więcej środków pozyska na swoje działania. Co ważne, dochody ze sprzedaży tekstyliów w danym województwie zostaną przeznaczone na lokalną działalność PCK. Środki pozyskane ze sprzedaży zebranych rzeczy przeznaczane są na obsługę projektów pomocowych i edukacyjnych oraz bieżącą działalność statutową PCK. Zostawiający ubrania w pojemnikach pomagają więc potrzebującym w swojej okolicy.
Cały filmik obejrzycie tutaj: Okradli kontener PCK w Parczewie!
Zdj. Ostatnie łupy trafiają do bagażnika auta
Komentarze (0)