Polityk Konfederacji, któremu nie udało się wejść do Sejmu w ubiegłorocznych wyborach wciąż komentuje to, co się dzieje w polityce. Aktywnie udziela się w mediach społecznościowych: na Facebooku, Instagramie oraz portalu X (kiedyś Twitter). Ma także konto na zdobywającym coraz większą popularność Tik Toku.
Jedna z internautek udostępniła fragment nagrania. Po transmisji, na której odpowiadał na pytania zadawane przez internautów polityk postanowił się zdrzemnąć. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że polityk nie wyłączył nagrywania.
Polityka obudził dopiero dzwoniący telefon. - Co widzisz? Gdzie ja śpię? - pytał Korwin-Mikke rozmówczynię. Chwilę później zaczął przekonywać, że nie spał i nie prowadził żadnej transmisji. Poprosił o link do nagrania.
Polityk zawołał swoją żonę. I wszystko stało się jasne. - O rany boskie, nie wyłączyłaś TikTok-a - powiedział zaskoczony Korwin-Mikke.
Po tych słowach transmisja dobiegła końca.
Komentarze (0)