Joanna Kurowska, ze związku z dziennikarzem Grzegorzem Świątkiewiczem, ma córkę Zosię. Dziewczynka w tym roku skończy 14 lat. W przeciwieństwie do mamy ubiera się bardzo klasycznie i – jak większość nastolatek – wybiera raczej stonowane kolory. Lubi zwłaszcza czerń, biel i szarości. Ostatnio jednak zaczyna się przekonywać do odważniejszych barw i coraz częściej pożycza ubrania od mamy.
– Moja córka ubiera się bardzo klasycznie, a ja ubieram się jak Maryla Rodowicz, czyli ubieram się jak dziecko – cekiny, szaleństwa, kolory. Ale już widzę, że jakieś tam rzeczy mi podbiera. Jakaś cytrynowa koszulka. Widzę, że czasem ubywa mi tych kolorów w szafie
– mówi Joanna Kurowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Aktorka nie zamierza narzucać ani sugerować córce określonego stylu ubierania. Jej zdaniem Zosia sama powinna do tego dojść, próbując różnych kolorów i fasonów. Joanna Kurowska uważa, że za jakiś czas jej córka znajdzie swój styl i ulubioną kolorystykę.
– Dziecko ma swój etap, jeśli fascynuje się lalkami Barbie, to nie należy tego krytykować. Ono musi przejść przez etap lalki Barbie, musi przejść przez etap koloru różowego, potem zaczynają się szarości i czernie, takie kolory bardziej stonowane, ale to też przejdzie
– mówi Joanna Kurowska.
Aktorka wystąpiła razem z córką na pokazie letniej kolekcji Doroty Goldpoint, zorganizowanym z okazji festiwalu Vivat Mama. Obie zaprezentowały kreacje w intensywnym żółtym kolorze: Joanna Kurowska miała na sobie długą, zwiewną suknię, a Zosia Świątkiewicz włożyła T-shirt i szorty.