W Polsce obowiązuje zakaz handlu w niedziele. W ciągu całego roku wyznaczono tylko kilka niedziel, gdy można handlować. Zgodnie z przepisami zakaz nie obejmuje "placówek handlowych w zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku". Wyjątek ten dotyczy m.in. bibliotek i klubów czytelnika, jako instytucji kultury.
W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia medialne, że sklepy sieci Biedronka będą otwarte w niedziele niehandlowe mimo zakazu.
- Plotki o otwarciu Biedronek krążą od tygodni, jeśli nie od miesięcy. W tym czasie sieć miała szukać potwierdzenia od prawników, że zakaz handlu posiada furtki, z których można skorzystać. Sieć unika odpowiedzi na pytania o otwarcie sklepów w niedziele niehandlowe. Więcej mówią jednak związkowcy i pracownicy - napisał portal internetowy Business Insider.
- Mamy informacje, że jest to już przesądzone - powiedział cytowany przez portal, przewodniczący "Solidarności" w sieci Biedronka, Piotr Adamczak.
Z kolei portal Wiadomości Handlowe skontaktował się z inną przedstawicielką związkowców.
- Tak działa nasza firma. Zapewne przyjadą w ostatni dzień i poinformują sklepy - poinformowała Anna Gonera, skarbnik w NSZZ "Solidarność" w Biedronce. - To, że sklepy się otworzą w niedzielę, jest już pewne. Na pewno nie jest to fake news.
W związku z tym w niedzielę (7 sierpnia) miałoby pracować 600 sklepów, a tydzień później - kolejne 300. Miałby działać jako czytelnie, co również wynika z informacji przekazanych przez Wiadomości Handlowe.
- Koleżanka dostała informację od jednego ze sklepów: "Będziemy otwarci, będziemy czytelnią. Dostaniemy około 140 sztuk książek. Klient będzie miał aplikację i będzie mógł czytać książki za 3 zł" - dodaje Gonera.
Z medialnych doniesień wynika też, że władze samej sieci sklepów milczą na ten temat.
Komentarze (0)