Przestępcy próbują oszukać nas na wiele sposobów. Od kilku tygodniu wykorzystują fakt, że coraz więcej ludzi robi zakupy w sieci. Oszuści wysyłają SMS-y, podając się za firmy przewozowe, dostarczające paczki do automatów. Informują w nich, że paczka został wstrzymana z tytułu niedopłaty i proszą o uregulowanie należności. W wiadomości podany jest link. Kwota, która trzeba zapłacić jest niewysoka, zazwyczaj wynosi 1,99.
W innej wersji oszustwa w treści SMS-a czytamy, że paczka został zatrzymana w sortowni, ze względu na przekroczenie zadeklarowanej wagi. Jeżeli nie dopłacimy, nasze zamówienie wróci do nadawcy. Tu mamy do dopłacenie jeszcze mniej - bo tylko 0,48 zł.
Oszuści wysyłają wiadomości do losowo wybranych osób, z nadzieją, że trafiają do osób, które faktycznie czekają na przesyłkę. Ci natomiast, nie chcąc jej stracić, często bez zastanowienia wchodzą w podany link, dzięki czemu przestępcy są w stanie zdobyć dostęp do ich danych lub też konta bankowego.
Oszuści wymyślają nowe sposoby, firmy przewozowe apelują
Do policyjnych apeli, aby pod żadnym pozorem nie wchodzić w podane linki, dołączyli się również przewoźnicy, pod których często podszywają się oszuści. DHL wydał komunikat, w którym poinformował, że zauważył, że oszuści bezprawnie wykorzystujący nazwę i markę ich firmy, próbują okraść klientów kupujących przez internet.
"Oszuści wykorzystują do tego celu wiadomości e-mail i grafiki, które na pierwszy rzut oka wyglądają, jakby zostały wysłane przez firmę DHL. W większości przypadków takie wiadomości zawierają informacje o internetowych transakcjach sprzedaży dóbr konsumpcyjnych, za które należy zapłacić, zanim zostaną doręczone. Informujemy, że firma DHL nie wymaga płatności tego rodzaju. Firma DHL pobiera opłaty jedynie za oficjalne transakcje związane z dostawą"
- wyjaśnia jednoznacznie DHL. DPD zaapelowało natomiast, aby uważać nie tylko na wiadomości o zatrzymaniu paczki w sortowni, ale także pod żadnym pozorem nie pobierać ich rzekomej aplikacji po informacji o rzekomym "błędnym adresie dostawy".
Fałszywe wiadomości również na WhatsApp
Firma zwróciła również uwagę na kolejną metodę oszustw, tym razem w serwisach aukcyjnych. Jedna z najnowszych metod polega na skontaktowaniu się z ofiarą za pośrednictwem komunikatora WhatsApp. Złodziej twierdzi, że dokonał zakupu i wysyła link, który rzekomo ma prowadzić do systemu płatności czy systemu wysyłkowego DPD - umożliwiającego wybór typu wysyłki i odebrania pieniędzy za zakupione towary. W rzeczywistości trafiamy na fałszywą stronę, stworzoną do wyłudzania danych kart płatniczych i danych do konta bankowego.
Oszuści podszywają się również pod InPost. Dlatego, jak poinformował nas Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy, firma już ponad dwa lata temu zrezygnowała z komunikacji z klientem drogą sms-ową.
Nasi klienci doskonale wiedzą, że my do nikogo nie piszemy z żądaniem dopłaty do paczki. Nasza komunikacja w 90 procentach odbywa się przez aplikację, która jest najpopularniejszą aplikacją konsumencką w Polsce, z ponad 9 mln aktywnych użytkowników
- zaznaczył Wojciech Kądziołka.
Komentarze (0)