- Po raz kolejny mamy do czynienia z prowokacją Federacji Rosyjskiej z użyciem rosyjskiego drona. Dzieje się to w szczególnym momencie, kiedy trwają dyskusje o pokoju, kiedy istnieje nadzieja na zakończenie wojny, którą Rosja wypowiedziała państwu ukraińskiemu, a która jednocześnie zagraża bezpieczeństwu państw NATO – mówi Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony narodowej.
Kosiniak-Kamysz zaznacza, że postawił zadanie przed dowódcą operacyjnym przygotowania całościowego raportu dotyczącego dzisiejszej rosyjskiej prowokacji oraz zaleceń, które z niej wynikają. - Do jakich sytuacji dochodziło w państwach NATO i u naszych sojuszników? Ośmiokrotnie naruszano przestrzeń powietrzną i przeprowadzano prowokacyjne ataki dronowe na terytorium Mołdawii, trzykrotnie na terytorium Rumunii, trzykrotnie na terytorium Litwy, dwukrotnie na terytorium Łotwy. To są wyłącznie zdarzenia o charakterze dronowym. Tym razem prowokacja dotyczy Polski – podkreśla minister.
Kosiniak-Kamysz zaznacza, że służby wywiązały się ze swojego zadania. - Współdziałanie służb, podniesienie poziomu gotowości wszystkich systemów, w tym poderwanie śmigłowca wczoraj około północy, tak jak zawsze, gdy dochodzi do ataku dronowego na Ukrainę, miało miejsce również tym razem – dodaje.
Wicepremier przypomina również, że cały system obrony powietrznej, przeciwrakietowej oraz rozpoznania radiolokacyjnego jest konsekwentnie wzmacniany. - Budujemy całościowy system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, a także obrony powietrznej państwa polskiegokio na różnych poziomach. To proces, którego nie da się zrealizować z dnia na dzień i który wymaga wielu lat. Ale warto zaznaczyć, jakie decyzje zostały podjęte w ostatnich latach i miesiącach. Jedną z kluczowych decyzji była ta z maja ubiegłego roku o zakupie aerostatów radarowych, pozwalających wykrywać obiekty nawet o niewielkiej powierzchni — 1,1 metra kwadratowego — poruszające się od poziomu ziemi do wysokości kilku tysięcy metrów. To znakomite uzupełnienie zdolności przeciwlotniczych, radarowych i rozpoznania radiolokacyjnego – informuje.
System ten już niedługo wejdzie do służby Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej. Kontrakt został podpisany rok temu, a pierwsze aerostaty trafią do Polski w najbliższych miesiącach. Równolegle przyspieszeniu uległa budowa systemów antydronowych. Polska, jako pierwsze państwo w NATO, tworzy całościowy system antydronowy.
Potwierdziły się również przypuszczenia, że był to dron-wabik, który nie przenosi głowicy bojowej lecz posiadał głowicę samodestrukcyjną. - Natychmiast poderwano śmigłowce w celu sprawdzenia, czy w rejonie nie wystąpiły dodatkowe wybuchy bądź miejsca charakterystyczne dla katastrof lotniczych lub uderzeń dronami. Takich miejsc nie potwierdzono – dodaje.
Obecnie grupy naziemne prowadzą intensywne działania w celu odnalezienia pozostałych szczątków tego drona. Dron ten został zaprojektowany tak, aby był bardzo trudny do wykrycia. Prawdopodobnie leciał bardzo nisko, aby ominąć nasze pole radiolokacyjne.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.