Jarosław Szymański przestał pełnić funkcję dyrektora Polskiego Parku Narodowego, a pismo dymisjonujące otrzymał 14 maja. W tej roli funkcjonował przez 15 lat i z dnia na dzień został go pozbawiony. Media sugerowały, że ta sprawa mogła mieć związek z pojawieniem się Marty Nawrockiej w Poleskim Parku Narodowym. Wtedy jeszcze biorąca udział w kampanii żona kandydata na prezydenta odwiedziła park 10 maja - zaledwie cztery dni przez zwolnieniem Szymańskiego.
Zwolnili dyrektora Poleskiego Parku Narodowego po wizycie Marty Nawrockiej. Teraz odpowiadają
- Dyrektor był zaskoczony zwolnieniem, tym bardziej że nic nie wiedział o wizycie żony pana Karola Nawrockiego. Dziwne, że stało się to akurat w okresie kampanijnym. Trudno nam to komentować - mówili pracownicy PPN w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim". Później odbyło się spotkanie z minister klimatu Pauliną Hennig-Kloską, a ta rzekomo stwierdziła, że dyrektorowi brakuje kompetencji i dlatego stracił pracę.
Z kolei jawnylublin.pl zwrócił się do ministerstwa o komentarz i ewentualne potwierdzenie, czy zwolnienie Szymańskiego miało związek z wizytą żony przyszłego prezydenta. "Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody, decyzja o powołaniu i odwołaniu ze stanowiska dyrektora parku narodowego, która podejmowana jest przez Ministra Klimatu i Środowiska, nie wymaga uzasadnienia" - brzmi odpowiedź resortu. Nie zabrakło wzmianki, że dotychczasowy dyrektor otrzymał propozycję pracy na innym stanowisku.
Od 15 maja p.o. dyrektora Poleskiego Parku Narodowego jest Grzegorz Łukaszuk. W ciągu 30 dni od odwołania poprzedniego dyrektora zostanie ogłoszony nabór na to stanowisko.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.