reklama

Tomasz Ciachorowski: Mam bardzo dobre relacje z rodzicami. Chociaż w dzieciństwie brakowało mi ich obecności

Opublikowano:
Autor:

Tomasz Ciachorowski: Mam bardzo dobre relacje z rodzicami. Chociaż w dzieciństwie brakowało mi ich obecności - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKażdy z nas doświadczył w życiu tęsknoty za rodzicami – mówi aktor. Jemu często brakowało obecności ojca, który wracał z pracy późnym wieczorem. Przyszłym artystą i jego siostrami opiekowała się niepracująca zawodowo mama, nie była jednak w stanie poświęcić wystarczająco dużo uwagi każdemu z czwórki dzieci.

Od początku lipca Tomasza Ciachorowskiego można oglądać w nowym spektaklu plenerowym Teatru Polonia. Przedstawienie, zatytułowane „2 000 000 kroków”, opowiada historię Lidki (Agnieszka Przepiórska), której mama wyjechała do Włoch w celach zarobkowych. Dziewczyna czuje się osamotniona, a tęsknota za matką popycha ją do wyruszenia w podróż do Bergamo. Towarzyszy jej Adrian (Tomasz Ciachorowski), podobnie jak Lidka, borykający się z poczuciem odrzucenia przez rodziców.

Każdy z nas, w większym lub mniejszym stopniu, doświadczył w swoim życiu jakiegoś porzucenia, odrzucenia, wykluczenia, tęsknoty za opiekunami, rodzicami – mówi Tomasz Ciachorowski agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Rodzice Adriana pochłonięci są pracą zawodową, dlatego nie są w stanie poświęcić synowi wystarczająco dużo uwagi. Aktor twierdzi, że jako dziecko częściowo poznał ten problem, jego ojciec pracował bowiem wiele godzin dziennie. Wracał do domu późnym wieczorem i syn rzadko go widywał. Mama Tomasza Ciachorowskiego nie pracowała zarobkowo, opieka nad synem i trzema córkami zajmowała jej jednak dużo czasu.

Mama poświęciła się całkowicie wychowaniu dzieci, ale kiedy ma się czwórkę dzieci, to ta atencja nie jest tak bardzo skoncentrowana na każdym z nas i trochę mi tego brakowało. To na pewno w jakiś sposób rzutuje na całe życie człowieka – mówi aktor.

Tomasz Ciachorowski podkreśla, że ma bardzo dobre relacje z rodzicami, w dzieciństwie nie zawsze jednak rozumiał ich zachowanie. Jego zdaniem dziecko jest istotą potrzebującą opieki, atencji ze strony rodziców oraz poczucia, że jest dla nich ważne. Oczekuje rozmowy – nie tylko przekazywania informacji, lecz także zaangażowanego dialogu, oraz wspólnie spędzanego czasu.

To jest tęsknota chyba każdego dziecka, być zauważonym, być ważnym dla rodziców i też dla rówieśników, a ten spektakl kończy się tego rodzaju manifestem – mówi.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo