Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret w sprawie uznania przez Rosję niepodległości dwóch "republik ludowych" w Donbasie. W orędziu do obywateli mówił, że Ukraina nigdy nie była prawdziwym narodem, lecz historycznie przynależy do Rosji.
Państwa zachodnie porozumiały się co do sankcji wobec Rosji. Ogłosiły je Stany Zjednoczone, kraje UE, ale też Wielka Brytania. Niemcy zawiesiły certyfikację Nord Stream 2.
Wydarzenia na Ukrainie skomentował premier Mateusz Morawiecki:
- Decyzja o uznaniu samozwańczych "republik" to ostateczne odrzucenie dialogu i rażące naruszenie prawa międzynarodowego. To akt agresji przeciwko Ukrainie, który musi spotkać się z jednoznaczną odpowiedzią w postaci niezwłocznych sankcji
ZOBACZ NASZĄ SONDĘ Jakie skutki może mieć dekret Putina o uznaniu niepodległości "republik separatystycznych"?
W Stanach Zjednoczonych mówi się o inwazji Rosji na Ukrainę:
- Jeśli Rosja posunie się dalej z tą inwazją, jesteśmy gotowi podjąć dalsze kroki, jeśli będzie to konieczne - zapowiedział Joe Biden, prezydent USA.
Sekretarz Stanu Antony Blinken poinformował, że nie spotka się z szefem dyplomacji Rosji, bo nie widzi w tym sensu, a działania Rosji stanowią jego zdaniem największe zagrożenie dla Europy od czasu II wojny światowej.
Do sankcji USA i UE przyłączyły się m.in. Kanada, Japonia i Australia.
Komentarze (0)