– Jeżeli mówimy poważnie o nowej roli kolei, o odnalezieniu się kolei w nowych okolicznościach, kiedy zmieniają się preferencje pasażerów i ich oczekiwania co do jakości podróży, to tabor jest absolutnym priorytetem – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Maria Wasiak, minister infrastruktury i rozwoju.
Do końca października PKP Intercity ma otrzymać od producenta, czyli konsorcjum Stadler-NEWAG, 20 nowoczesnych zespołów trakcyjnych typu Flirt. Mają one zapewnić pasażerom wysoki komfort podróży. Zostaną wyposażone w klimatyzację i ergonomiczne fotele, a każdy pasażer będzie miał do dyspozycji gniazdko elektryczne oraz indywidualne oświetlenie.
Jak podkreśla minister Maria Wasiak, zapewnienie pasażerom komfortu podróżowania, to najlepszy sposobu na odzyskanie klientów.
– Pasażerowie już dzisiaj odczuwają zmianę, bo część tego taboru już dzisiaj jeździ po polskich torach. My to widzimy przede wszystkim po liczbach – mówi Jacek Leonkiewicz, prezes PKP Intercity.
Przez ostatnie lata kolej traciła rynek na rzecz tanich linii lotniczych oraz transportu autobusowego. Rosnąca sieć nowoczesnych dróg zwiększyła też zainteresowanie transportem indywidualnym.
W I półroczu spółka PKP Intercity zanotował pierwszy od czterech lat wzrost liczby pasażerów. W czerwcu br. sięgnął on 26 proc. Największe wzrosty frekwencji zanotowano na liniach Warszawa – Trójmiasto ( 174 proc.), Kraków – Trójmiasto ( 146 proc.) oraz Warszawa – Wrocław ( 101 proc.).
– Wszędzie tam, gdzie wprowadziliśmy nowy tabor, jest bardzo duża zmiana odbioru przez pasażerów – podkreśla Maria Wasiak. – Pasażerowie oczekują standardu przejazdu zdecydowanie innego niż ten, który oferował stary tabor. To jest kwestia głośności, możliwości rozmowy, klimatyzacji. Takie rzeczy stanowią o takiej czy innej uciążliwości podróży.