Z powodu zakażeń w ramach czwartej fali koronawirusa, część szkół i przedszkoli rezygnuje z w pełni stacjonarnej nauki i przechodzi na tryb zdalny lub hybrydowy. W samym Lublinie zdalnie działają cztery przedszkola i jedno liceum. W całym województwie lubelskim ponad 400 placówek nie funkcjonuje w pełni stacjonarnie, a Lubelszczyzna dłuższy czas była w czołówce regionów, gdzie jest najwięcej zakażeń w kraju.
Mimo że jest coraz więcej zachorowań nadal nie ma decyzji o zaostrzeniu obostrzeń, również w kwestii nauki. Jednocześnie Ministerstwo Zdrowia uważa, że szkoły są jednym z miejsc, gdzie wykrywane są ogniska zachorowań.
Gościem Programu I Polskiego Radia był Przemysław Czarnek - minister edukacji i nauki, z którym na antenie rozmawiano o wprowadzeniu zdalnej nauki we wszystkich szkołach z powodu zakażeń koronawirusem. Zapytano Go, czy w związku ze zmieniającą się sytuacją epidemiczną, zadeklarowałby, że uczniowie nie przejdą na zdalną naukę.
CZYTAJ TAKŻE: Lublin: Koronawirus przeszkodził stacjonarnej nauce. Zobacz, gdzie uczą zdalnie i hybrydowo [LISTA]
- Absolutnie takiej deklaracji nigdy nie składałem i złożyć nie mogę, bo nie jestem wróżką i nie jestem w stanie przewidzieć, co będzie za miesiąc, dwa czy trzy. Na ten moment nie przewidujemy systemowego przejścia na tryb zdalny we wszystkich szkołach - mówił Przemysław Czarnek.
Do tego, zaznaczył, że zdalna nauka "wyrządza sporo szkód uczniom”.
Pozostałą część artykułu przeczytasz tutaj.
Komentarze (0)