Na początku września ubiegłego roku Beata Kozidrak - wokalistka lubelskiego zespołu "Bajm" została zatrzymana za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. Do zatrzymania doszło w Warszawie. Artystka miała 2 promile alkoholu we krwi. Sprawa trafiła do sądu. Kozidrak przyznała się do winy i przeprosiła za swoje zachowanie.
Niedawno zapadł wyrok w jej sprawie. Sąd skazał piosenkarkę na karę grzywny w wysokości 50 tys. zł, świadczenie w wysokości 20 tys. zł na rzecz funduszu postpenitencjarnego i pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów. Sąd zostosował jednocześnie okoliczności łagodzące, za które uznano fakt przyznania się do winy, uregulowany tryb życia i dorobek artystyczny lubelskiej wokalistki. Dlatego nie uwzględniono kary ograniczenia wolności.
W ostatnim czasie sprawę skomentował inny muzyk, a jednocześnie polityk - Paweł Kukiz.
- Reforma sądów, która poszła w takim kierunku, że jakaś sędzina w uzasadnieniu wyroku w sprawie pani Beaty Kozidrak twierdzi, że okolicznością łagodzącą jest jej dorobek artystyczny i to jest kpina - mówił w programie "Gość Wydarzeń" Telewizji Polsat, Paweł Kukiz.
Zapytano go czy nie jest zbyt okrytny dla Kozidrak, ale stwierdził, że: "Nie jestem okrutny wobec Beaty Kozidrak. Jeżeli ktoś ma problem, to stara się coś z tym fantem zrobić".
- Gdyby Izba Dyscyplinarna działała, to sędzia, która w uzasadnieniu wyroku twierdzi, że pijak za kierownicą ma dorobek artystyczny i to jest okoliczność łagodząca byłaby zdyscyplinowana - uznał Kukiz.
Komentarze (0)