Związkowcy mają dość
Zarząd Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych we wtorek (31 maja) w mediach społecznościowych ogłosił strajk generalny. Jego początek zaplanowano go na 27 czerwca. Akcja ma być beterminowa i objąć cały kraj.
CZYTAJ TAKŻE: Województwo lubelskie: ZUS zapowiada waloryzację. Środki przyszłych emerytów wzrosną o kilka procent
- 27 czerwca rozpoczynamy strajk generalny w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych! Mamy dość niskich płac, pogardy wobec pracowników , represjonowania niezależnych od władzy związków zawodowych! - czytamy na profilu Facebook Związkowej Alternatywy.
Związkowcy chcą podwyżek wynagrodzeń znacznie przekraczających poziom inflacji. Domagają się również przywrócenia zwolnionej Ilony Garczyńskiej - szefowej Związkowej Alternatywy oraz dymisji Gertrudy Uścińskiej - prezes ZUS.
Rzecznik ZUS o strajku
Z kolei rzecznik ZUS zapewnia, że wypłata świadczeń nie jest zagrożona i dodał, że przedstawiciele Związkowej Alternatywy rozpowszechniają nieprawdziwe informacje na temat ZUS.
- "Alternatywa to jeden z najmniejszych związków zawodowych w ZUS. Skupia bowiem niewiele ponad 160 członków. Dla porównania w ZUS pracuje ponad 40 tys. pracowników. Przyjęcie dziś tezy tegoż związku to tak, jakby na podstawie informacji jednego dziennikarza powiedzieć, że redakcja kończy swoją działalność" - oświadczył cytowany przez radio RMF.FM Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS. - Jak podkreślił, "tworzenie przez tę jedną organizację związkową fałszywego stanu zagrożenia, wywoływanie negatywnych emocji, próby manipulowania opinią publiczną jest nie do zaakceptowania". "Związek kolejny raz straszy obywateli i rozpowszechnia nieprawdziwe informacje".
Natomiast jeśli chodzi o szefową ZA zaznaczył, że wielokrotnie naruszyła podstawowe obowiązki pracownicze. - Wielokrotnie mijała się z prawdą i rozpowszechniała nieprawdziwe informacje. Zakład Ubezpieczeń Społecznych uznaje za niedopuszczalne jej wypowiedzi jako pracownika ZUS, szkalujące dobre imię Zakładu, jego kierownictwa, związków zawodowych i pozostałych pracowników - cytuje rzecznika, RMF.FM.
Napisali do premiera
Natomiast jeszcze w poniedziałek (30 maja) Związkowcy poinformowali, że napisali list do premiera Mateusza Morawiecka z prośbą o interwencję.
- Sytuacja jest coraz bardziej dramatyczna, zaś nieodpowiedzialne działania prezes ZUS, Gertrudy Uścińskiej doprowadziły na skraj katastrofy - czytamy w liście, którego autorzy podkreślają, że ZUS obsługuje ważne świadczenia społeczne, w tym renty czy emerytury, więc pracownicy mają bardzo odpowiedzialną pracę.
CZYTAJ TAKŻE: Województwo lubelskie: Uchodźcy mogą dostać pieniądze na dzieci. Pracownicy ZUS pomogą przy wnioskach
Dalej napisali, że warunki pracy urzędników ZUS są coraz gorsze. Ich zdaniem realne wynagrodzenia w ZUS szybko zmniejszają się, zakres obowiązków jest coraz większy, rośnie liczba nadgodzin, sprzęt jest przestarzały i niewygodny w obsłudze, zasady awansów i premii są arbitralne, a warunki BHP pozostawiają wiele do życzenia. Zaś sposób zarządzania instytucją nazywają skandalicznym.
- Preses Uścińska zniszczyła dialog społeczny na terenie instytucji, a rozmowy o ile mają miejsce są pozorowane i nic z nich nie wynika. Na dodatek od kilku miesięcy trwają szykany i represje wobec niezależnych związków zawodowych (...). Wreszcie kilka dni temu prezes ZUS zwolniła w trybie dyscyplinarnym naszą liderkę w ZUS Ilonę Garczyńską. Uczyniła tak, choć Garczyńska, jako przewodnicząca związku, ma ustawową ochronę. Na dodatek przyczyną w uzasadnieniu zwolnienia Garczyńskiej była krytyka antypracowniczych działań pracodawcy oraz zachęcanie pracowników do akcji protestacyjnych. Innymi słowy nasza liderka została zwolniona za działania na rzecz pracowników.
Komentarze (0)