- Je... zdradziecka kur... anty-polska lepiej zakończ swoją działalność w trybie natychmiastowym. Pomagasz UPA, za to kur... zginiesz. Zamorduje cię i zatłuke szklaną butelką, tak by nikt nie poznał twojej zdradzieckiej mordy. Nagram jak będe brutalnie torturował i gwałcił wszystkie dzieciaczki w twojej rodzinie, później wrzuce nagranie na pedofilskie portale - czytamy w mailu.
Dalej można przeczytać, że "Polacy są traktowani jak gnój", a z kolei "banderowskie rodziny mają pierwszeństwo we wszystkim mają lepiej od polaków, od patriotów katolickich".
- Jeśli chcesz, żebym oszczędził twoją rodzine, (z wyjątkiem dzieci) masz usunąć wszystkie konta w serwisach społecznościowych, oraz publicznie przeprosić za zdradziectwo, szpiegostwo. Masz również zrezygnować ze stanowiska polityka, oczywiście ci w tym pomogę szklaną butelką jak po ciebie przyjdę. Masz 48 godziny. Albo będzie na tobie powtórka z Wołynia - napisano w mailu, który podpisano "WYROK WYDANY PRZEZ PRO-POLSKĄ, KATOLICKĄ BOJÓWKE "LOLIFOX".
- To nie jest pierwsza groźba pod adresem moim, mojego biura i mojej rodziny. Myślę, że w dużej mierze ma to związek z moją działalnością i – przykro mi to mówić – z moimi występami w telewizji publicznej - komentowała Marta Wcisło.
Posłanka wyjaśniła, że 23 kwietnia była gościem w TVP Info, gdzie podczas programu z nią pojawił się napis na pasku o treści "prorosyjska postawa polityków Platformy Obywatelskiej”.
- Nic takiego nie miało miejsca - powiedziała Marta Wcisło, precyzując, że wypowiadała się na temat Ukrainy, w duchu pojednawczym, mówiła co się dzieje w Polsce i co robią obywatele. - Spotkała mnie fala hejtu i okropnych wyzwisk. A w poniedziałek dostałam ten paszkwil - stwierdziła. - Myślę, że takie sytuacje nakręcają spirale nienawiści i agresji. Nie wiem co jeszcze mnie spotka ze strony tych patriotycznych katolików.
Zaznaczyła również, że sprawa została już zgłoszona na policję. Podkreśliła, że policja zaproponowała jej ochronę, ale odmówiła. Jednocześnie poinformowała, że jeśli jej pracownicy będą czuli się zagrożeni, to poprosi o policyjną ochronę dla nich.
- Nie dam się zastraszyć, ale apeluję: jesteśmy Polakami, nie możemy robić takich rzeczy, nasze dzieci i rodziny muszą być bezpieczne. Będę walczyć z tym hejtem - podsumowała Marta Wcisło.
Parlamentarzystka przekazała też, że nie ma żadnych podejrzeń kto może stać za groźbami.
Komentarze (0)