We wtorek (26 lipca) do policjantów z Lublina zgłosiła się 46-letnia mieszkanka powiatu lubelskiego, która oświadczyła, że padła ofiara oszustwa.
- Z zawiadomienia, jakie złożyła, wynikało, że zadzwonił do niej mężczyzna podający się za przedstawiciela banku. Oszust powiedziała, że ktoś włamał się na jej rachunek i próbuje zaciągnąć kredyt. By uniknąć utraty pieniędzy, poleciła pokrzywdzonej zainstalowanie aplikacji działającej na zasadzie „zdalnego pulpitu”. Następnie 46-latka miała za zadanie przekazanie swoich danych - informuje komisarz Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie.
Kobieta była pod presją czasu. W związku z tym nie zastanawiała się nad sensem kolejnych poleceń i realizowała zadania. Straciła blisko 20 tys. zł.
Policjanci szukują sprawców.
Komentarze (0)