We wtorek (10 stycznia) do 72-letniej mieszkanki Lublina zadzwoniła oszustka.
- Kobieta przedstawiła się jako policjantka z „Narutowicza”. W trakcie rozmowy najpierw wypytała pokrzywdzoną o oszczędności, a później oświadczyła, że pieniądze w banku są zagrożone. Według oszustki grupa przestępcza miała podrobić jej dowód osobisty i planować kradzież pieniędzy z konta. By zapobiec utracie środków, musiała całość pieniędzy wypłacić z konta i zanieść na pocztę. Tam miała wykonać przelew na rachunek Policji - informuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie.
Na zachowanie 72-latki zwrócił uwagę mąż, który po jej wyjściu z domu zorientował się, że coś może być nie tak. Nie mógł do niej zadzwonić, bo cały czas rozmawiała z przestępcami. Skontaktował się z policjantami 5. komisariatu. Funkcjonariusze namierzyli emerytkę, gdy jechała z pieniędzmi na pocztę. Miała przy sobie 30 tys. zł.
Policjanci poszukują teraz oszustów.
Komentarze (0)