Dwa szpitale mają pomóc jednemu
Połączenie ma dotyczyć Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie ze Szpitalem Psychiatrycznym w Radecznicy (pow. zamojski) oraz Samodzielnym Publicznym Psychiatrycznym Zakładem Opiekuńczo-Leczniczym w Celejowie (pow. puławski). Jarosław Stawiarski, marszałek województwa wyjaśnia, że poprawi to sytuację finansową i polepszy ofertę usług medycznych dla pacjentów. Takim planom sprzeciwiają się związkowcy ze szpitala w Radecznicy oraz lubelscy politycy Polski 2050 Szymona Hołownii.
W trakcie piątkowej (12 listopada) radna Sejmiku Województwa Lubelskiego - Ewa Jaszczuk wyjaśniała, że jednostki ochrony zdrowia podlegające pod Urząd Marszałkowski są w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Dodawała, że kwota zadłużenia szpitali wynosi ponad 1 miliard 95 milionów złotych. Do tego stwierdziła, że plan połączenia szpitali jest złą koncepcją.
CZYTAJ TAKŻE: Samobójstwa wśród młodzieży. Lubelski Zarząd Ruchu Polska 2050 ma pomysły na ograniczenie tragedii
- Szpital Neuropsychiatryczny w Lublinie ma potężne zadłużenie. Na koniec 2020 roku to zadłużenie sięga powyżej 8 milionów złotych, zaś kwota zobowiązań przekracza 35 milionów złotych. Szpital w Radecznicy i szpital w Celejowie mają stabilną sytuację finansową. Nie ma żadnej gwarancji, że Szpital Neuropsychiatryczny w Lublinie poprawi swoją płynność finansową i rentowność. Nie można krzywdzić pracowników, którzy ciężko pracowali na to, że wyniki finansowe szpitali są dobre. Jest to zasługa lekarzy, pielęgniarek, jak również organu zarządzającego - tłumaczyła radna.
"To jest przerażające"
Jednocześnie podkreśliła, że Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie nie można zostawić bez pomocy, ale propozycja konsolidacji szpitali Jej zdaniem, jest niewłaściwa. Jako rozwiązanie problemów podała m.in. rozwiązania systemowe, reforma ochrony zdrowia, właściwa wycena procedur medycznych, rozwiązanie problemów kadrowych.
- Najbardziej oburzające są założenia konsolidacji i koncpecja - dodawała Elżbieta Bartnik ze szpitala w Radecznicy.
Na dowód przytoczyła zmiany, które by się dokonały. Wśród nich są np. wszystkie oddziały psychiatryczne w Radecznicy zostaną przeniesione do lubelskiego szpitala, w placówce w Radecznicy zostanie zlikwidowane laboratorium, apteka szpitalna, prosektorium, izba przyjęć. Za to w szpitalu w Radecznicy zostaliby umieszczeni pacjenci Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Lublinie.
- Zatrważające jest to, że taka ilość pacjentów nie będzie miała dostępu do laboratorium, apteki, izby przyjęć. Jeżeli zostanie zlikwidowana izba przyjęć, to nie będzie dyżurów lekarskich - podkreśliła Bartnik i zacytowała jeden z zapisów koncepcji - "Pacjenci w szpitalu w Radecznicy będą zabezpieczeni dyżurami pod telefonem przez lekarzy dyżurnych w Szpitalu Neuropsychiatrycznym w Lublinie" (...). To jest przerażające. Jak można mieć taki projekt, który mówi, że jedyny sposób skontaktowania się z lekarzem to telefoniczne połączenie? - zastanawiała się Bartnik.
Pozostałą część artykułu przeczytasz tu.
Komentarze (0)