Wojewoda lubelski Lech Sprawka w poniedziałek (8 listopada) poinformował o sytuacji pandemicznej w regionie. Tego dnia w cały kraju odnotowano 7316 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, z czego 730 w województwie lubelskim. W całym kraju zmarły 3 osoby.
- Jest tendencja do hamowania dynamiki wzrostu zakażeń - stwierdził Lech Sprawka. - Gdyby ta tendencja sie utrzymała, to jest cicha nadzieja, że pod koniec tego tygodnia być może zbliżilibyśmy się już do zatrzymania wzrostów w liczbach bezwzględnych, licząc tydzień do tygodnia.
Z kolei wskaźnik R, mówiący o tym ile średnio osób zaraża, jedna już zakażona osoba, w kraju wynosi 1,49, a w Lubelskiem - 1,19.
CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus w Lubelskiem: 730 zakażeń
Natomiast liczba osób hospitalizowanych wzrosła o 114. W sumie hospitalizowanych jest 1777 osób. - To największy stopień hospitalizacji od początku pandemii - podkreślił wojewoda.
Dodatkowo, w 1 Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Lublinie uruchomiony oddział covidowy z 33 łóżkami oraz dwoma łóżkami respiratorowymi. Powiększyła się też liczba miejsc - o 12 w szpitalu w Puławach. Łącznie w regionie jest 1905 łóżek w tym 1695 dla dorosłych, 54 dla dzieci, 155 respiratorowych dla dorosłych, jedno respiratorowe dla dzieci. Jest również 101 łóżek dla dorosłych z podejrzeniem zakażenia i 2 dla dzieci. Oprócz tego, 12 listopada ma zostać rozszerzony o 12 łóżek, 6 Szpital Wojskowy z Przychodnią w Dęblinie. Dodatkowo, możliwe, że zwiększona będzie liczba łóżek - o 28, w szpitalu tymczasowym w Lublinie.
Wojewoda zaznaczył przy okazji, że jest pewien postęp w kwestii szczepień przeciwko COVID-19.
- Przez kilka dni nie licząc soboty i niedzieli mieliśmy szczepienia na najwyższym poziomie w kraju. W piątek np. wskaźnik po raz pierwszy od wielu tygodni, przekroczył 30 osób na 10 tysięcy mieszkańców - poinformował Sprawka, dodając, że zaszczepionych w pełni jest 39,05% mieszkańców w regionie, a najwięcej zaszczepionych, czyli 55,1% jest w Lublinie.
Sprawka przekazł też, że otrzymał mail dotyczący szczepień.
- Kilka dni temu moja teściowa miała wizytę u kardiloga i wróciła przerażona. Pan doktor zapytał, czy się szczepiła i usłyszawszy, że tak oraz, że planuje przyjąć trzecią dawkę, zrobił jej 20-minutowy wykład na temat zabójczego działania szczepionki. Przekonywał, że preparat jest zrobiony z 12-tygodniowych ludzkich płodów, które są rościnane na żywca i z nich pobiera się coś, co potem wstrzykuje się głupcom, którzy się na te szczepienia zgłaszają i tylko kwestią czasu jest, kiedy i która dwaka okaże się tą zabójczą - przytoczył treść maila, wojewoda.
Sprawka zapowiedział, że nie postowi tego maila i opisanej w nim sytuacji, bez reakcji. Zamierza w najbliższym czasie, wystąpić z wnioskiem do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej, który funkcjonue przy Okręgowej Izbie Lekarskiej, żeby sprawdzić co się stało.
Komentarze (0)