W niedzielę (3 kwietnia) policja dostała zgłoszenie dotyczące rozboju, do którego doszło w Parczewie. Mężczyzna został zaatakowany i pobity przez swojego znajomego. Napastnik uderzał 27-latka w twarz i wyrwał mu telefon komórkowy. Funkcjonariusze ustalili, że został zaatakowany kiedy szedł do pracy.
- Agresor poprosił go początkowo o pieniądze, które rzekomo zgłaszający był mu winien. Gdy ten odpowiedział, że nie ma, napastnik uderzył go w twarz i wyrwał telefon komórkowy po czym jako pasażer wsiadł do stojącego w pobliżu pojazdu i odjechał. Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania za sprawcą - informuje starszy sierżant Ewelina Semeniuk z KPP w Parczewie. - W trakcie patrolu szybko natrafili na opisywanego przez pokrzywdzonego mężczyznę. Okazał się nim 23-letni mieszkaniec powiatu włodawskiego. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. W organizmie miał ponad 1,5 promila alkoholu.
W pobliżu miejsca zdarzenia znaleziono skradziony telefon. Potem okazało się, że zatrzymany 23 – latek miał na sumieniu udział w pobiciu innego mężczyzny z powiatu parczewskiego, do którego doszło również tego samego dnia. Mężczyzna miał również dokonać przestępstw przeciwko ustawie o przeciwdziałaniu narkomani.
CZYTAJ TAKŻE: Powiat parczewski: Zabił psa i schował go w bagażniku
We wtorek (5 kwietnia) 23-latek został doprowadzony do prokuratury. Usłyszał zarzuty rozboju, udziału w pobiciu oraz naruszeniu przepisów Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w tym posiadanie oraz obrót znaczną ilością środków psychotropowych w postaci mefedronu i amfetaminy. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na okres 3 miesięcy. Za popełnione czyny grozi mu kara do 12 lat więzienia.
Komentarze (0)