Włodzimierz Karpiński w areszcie przybywał od lutego. Prokuratura zarzuca mu przyjęcie 5 mln zł łapówki. Były poseł z Puław zdaniem śledczych jest zamieszany w tzw. aferę śmieciową w Warszawie. Jako prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania miał brać udział w ustawianiu przetargów na wywóz śmieci. Polityk KO nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.
Zastosowany wobec niego areszt był już kilkukrotnie przedłużany. Prokuratura tłumaczy to obawą matactwa i dużego prawdopodobieństwa popełnienia przez Karpińskiego zarzucanych mu czynów.
Tymczasem po wyborach parlamentarnych okazało się, że ma szansę na mandat europosła. Z pracy w Brukseli zrezygnował Krzysztof Hetman, wybrany do polskiego parlamentu. Kandydat z kolejną liczbą głosów na liście - Joanna Mucha, również woli pracować w Warszawie. Trzeci z kolei - Riad Haidar nie żyje. Dlatego kolejny do objęcia miejsca w |PE jest Karpiński.
W tym tygodniu Marszałek Sejmu Szymon Hołownia skierował do jego pełnomocnika pismo, w którym stwierdza jego pierwszeństwo do objęcia mandatu. Z kolei w poniedziałek 20 listopada sąd miał rozpatrzyć kolejny już wniosek prokuratury o przedłużenie Karpińskiemu aresztu.
To jednak chyba nieaktualne. Bo jak podał Polsat News Prokuratura Krajowa poinformowała jest zmuszona uchylić areszt wobec Karpińskiego. Ma to związek z wydaniem przez marszałka Hołownię postanowienia o objęciu przez polityka KO mandatu posła do Parlamentu Europejskiego.
Komentarze (0)