Likwidacja getta nastąpiła w początkach października 1942 r.
- Niemcy przyjechali z Puław, rozpoczęli likwidację od selekcji Żydów, których było tu 2 600. Zostali przywiezieni nawet ze Słowacji. Selekcja rozpoczęła się na rynku - po jednej stronie mężczyźni zdolni do pracy - ok. 500 - 600 - którzy zostali pognani do Puław, ok. 100 nie doszło, zostali rozstrzelani. Reszta niezdolnych do pracy - kobiet, dzieci i starców została tu w lasku rozstrzelana. Przyjmuje się, że było to ok. 1000 - 1200 ludzi. Tu zostali rozstrzelani i pogrzebani. Do tej pory groby są nie oznaczone. Mieszkańcy mówią też, że część była rozstrzelana w tzw. Dołach - tłumaczy Mirosław Król.
Jeszcze kilka lat temu niechętnie mówiło się o przerażających wydarzeniach, które rozegrały się w lesie przy ul. Górna Niwa. Ale dzięki działaniom lokalnych pasjonatów historii oraz Gminnego Ośrodka Kultury, wspieranych przez miejscowe władze, pamięć o dawnych mieszkańcach Końskowoli powraca. Umocnić tę pamięć mają pomóc również druhowie z Ochotniczych Straży Pożarnych.
- Takich Końskowoli było tysiące w Polsce. Poprosiłem gen. Alinowskiego (G. Alinowski, Komendant Wojewódzki PSP - przyp. red.), aby strażacy nam pomogli przywracać porządek na cmentarzach żydowskich. Na tyle, na ile możemy, żeby powycinać chaszcze, małe drzewa, żeby po kazać, że tu był cmentarz żydowski. Pamiętajmy, że kultura żydowska, to kultura polska, czy nam się to podoba, czy nie - podkreślał Jarosław Stawiarski i dodawał:
- Żeby każdy cmentarz żydowski w województwie lubelskim był oznaczony. Żeby pokazać światu, że dbamy o pamięć wszystkich Polaków, także narodowości żydowskiej.
Komentarze (0)