To już tradycja, że strażacy ochotnicy z całego województwa pielgrzymują do Matki Bożej Kębelskiej. Nie inaczej było i w tym roku, z tym że zamiast w w pierwszą, spotkali się przed kaplicą w Kęble, w ostatnią niedzielę czerwca. Po przywitaniu jednostek ks. Jerzy Węzka, kapelan puławskich strażaków, a na co dzień proboszcz parafii w Gołębiu (gm. Puławy) poprowadził różaniec, a następnie odprawił mszę św. w intencji zmarłych i żyjących druhów. Kazanie do zebranych wygłosił ks. Emil Szurma z parafii w Końskowoli.
- Strażak zawsze, bez względu na okoliczności jest gotów nieść pomoc potrzebującym. Tylko człowiek o wielkim sercu i silnej potrzebie troski o innych gotów jest podjąć się służby, która wiąże się z tyloma wyrzeczeniami. Dlatego strażacy często przez społeczność postrzegani są jako bohaterscy rycerze św. Floriana - mówił do zgromadzonych kapłan i zwracał jednocześnie uwagę na to, jak wielka odpowiedzialność ciąży na strażakach, którzy nieraz ryzykują własne zdrowie, by ratować czyjeś życie i mienie. Niestety niekiedy za swoją chęć pomocy przychodzi im płacić także i tę najwyższą cenę.
Oprawę muzyczną nabożeństwa zapewniła orkiestra OSP w Niedrzwicy Kościelnej (pow. lubelski).
Po nim strażacy przemaszerowali na wąwolnicki Rynek. Tam też odbyła się parada samochodów strażackich. Jednostki przybyłe na pielgrzymkę zaprezentowały swoje wozy i inne pojazdy, którymi ruszają na akcje. Na koniec druhowie posilili się strażackim bigosem.
Artykuł pochodzi z portalu
pulawy.24wspolnota.pl.
Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Komentarze (0)