Natrafiono na ruiny radzyńskiej cerkwi

Opublikowano:
Autor:

Natrafiono na ruiny radzyńskiej cerkwi - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Starsi mieszkańcy miasta jeszcze pamiętają stojący na miejscu boiska przy Szkole Podstawowej nr 1 kościółek Najświętszego Serca Jezusa. Jego kształt różnił się od typowych świątyń katolickich, bowiem zbudowano go jako rosyjską cerkiew pod wezwaniem świętego Jerzego Zwycięzcy.

Odkrycie w trakcie budowy sali gimnastycznej resztek budowli nie było specjalnym zaskoczeniem - zachowało się kilka zdjęć, które pozwalały takiego spotkania z historią oczekiwać. Nie ma się też co spodziewać, żeby wezwani przez władze miasta na miejsce archeolodzy natrafili na jakieś sensacyjne znaleziska: teren był wielokrotnie "przemielony", choćby w trakcie budowy wspomnianych boisk. Większość obrysu budynku pozostaje i dzisiaj przykryta tą częścią zielonej nawierzchni, której nie objęły obecne prace. Na wierzch wyjrzały ściana północna oraz obrys północnej absydy (być może pełniącej funkcję zakrystii). Pięknie potwierdzają, że zgodnie z tradycją wschodnią świątynia była orientowana, zbudowana ołtarzem na wschód, czyli w kierunku obecnej ulicy Jana Pawła II.

Chrześcijaństwo wschodnie w Radzyniu

Cerkiew prawosławna w Radzyniu była z pewnością od samego początku osadnictwa. 


Pierwsza chrystianizacja na tą ziemi przyszła ze wschodu, więc można założyć, że już Kozi Rynek miał jakąś cerkiewkę. Najpewniej znajdowała się ona w okolicy dzisiejszej ulicy Partyzantów.


Na przełomie XVI i XVII wieku parafia, podobnie jak sąsiednie, przyjęła zasady unii brzeskiej. W 1703 roku z fundacji Stanisława Antoniego Szczuki zbudowano nową, dość okazałą jak na tutejsze warunki, cerkiew. Znamy jej wymiary: 17 metrów na 9, na podmurówce, ze wschodnią kopułką. Protokoły powizytacyjne opisują nam jej ikonostas, wyposażenie, obrazy. Do dziś dnia zachował się prawdopodobnie tylko jeden z nich - odnaleziony niedawno na radzyńskiej plebanii kościoła Świętej Trójcy obraz świętego Mikołaja (pisaliśmy o nim w numerze 49 z ubiegłego roku). W czasach prześladowania unii po 1875 roku cerkiew ta została rozebrana, a z jej desek zbudowano szkołę w Zbulitowie.

Cerkiew bez wiernych 

W 1879 zaczęto budowę murowanej cerkwi, utrzymanej w stylu charakterystycznym dla świątyń rosyjskich. Celem budowy okazałego gmachu było przyciągnięcie do prawosławia unitów. Autorem projektu był inżynier Lewitt. Do prac przymuszono m.in. miejscowych unitów, którzy zwozili piasek i kamienie. W tym celu przeniesiono do niej część wyposażenia, zachowano też oryginalne wezwanie świętego Jerzego.


Wydaje się jednak, że nie była to operacja uwieńczona sukcesem - w samym mieście - sądząc m.in. ze statystyk szkolnych - prawosławni stanowili tylko kilka procent populacji.


Być może chadzali do niej urzędnicy oraz żołnierze stacjonujący na Koszarach. Cerkiew miała betonowo - mozaikową podłogę i dwa piece kaflowe. Nie mamy żadnych informacji o polichromii, acz niewątpliwie świątynia w tak istotnym mieście na pewno była rozpisana zgodnie z wymogami prawosławnej liturgii. Szczególną czcią otaczana była - nie znana nam bliżej - ikona Matki Bożej. Od strony technicznej budynek trudno uznać za specjalnie udany: już w 1890 trzeba było poprawiać pękające ściany. Plac cerkiewny otoczony był porządnym, wspartym na murowanych słupach płotem. Słupy te zresztą przetrwały do czasów współczesnych.

Kościół Najświętszego Serca Jezusa

Ostatecznie opustoszała w 1915 roku, kiedy wraz z wycofaniem się Rosjan na wschód poszli też urzędnicy i duchowni. Bezpańską świątynię przejęli katolicy. W 1923 poświęcono ją jako kościół filialny pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusa. Odprawiano w niej msze dla dzieci i młodzieży, która co niedzielę w mundurkach, w zwartym ordynku stawiała się na nabożeństwach. Uświetniał je chór prowadzony przez Kazimierza Preisnera. 


Potwierdzał się zły stan techniczny: w czasie jednego z nabożeństw z kopuły oderwał się kawałek tynku i zabił dziecko.


W czasie bombardowań we wrześniu 1939 roku wybuchające bomby trwale uszkodziły budynek, tak, że po drugiej wojnie światowej został on - na wniosek samych władz kościelnych - rozebrany. Z cegieł zbudowano plebanię koło kościoła Świętej Trójcy oraz być może - wedle niepewnej relacji - część ogrodzenia posterunku przy Warszawskiej. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE