Dlaczego "z wolnej ręki"?

Radny Sejmiku Województwa Lubelskiego Wojciech Sosnowski z Koalicji Obywatelskiej skierował interpelację do marszałka województwa Jarosława Stawiarskiego (Prawo i Sprawiedliwosć). Chodzi o kwestię wydatkowania środków publicznych Urzędu Marszałkowskiego na promocję walorów Województwa Lubelskiego przez Polski Komitet Olimpijski (skrót PKOl). Do sprawy i odpowiedzi na interpelację odniósł się w środę (2 kwietnia) na konferencji prasowej.

CZYTAJ TAKŻE: Lublin: Radny Sejmiku pyta o wydatki na Polski Komitet Olimpijski

Na wstępie przypomniał, że na sesji Sejmiku w listopadzie 2024 roku w informacji spraw Zarządu marszałek zawarł kwotę - ok. 4 mln 305 tys. brutto, zaplanowaną na cykl wydarzeń w 2025 roku na promocję Województwa przez Polski Komitet Olimpijski oraz 100 tys. złotych organizowanych przez PKOl na tzw. Galę Olimpijską w Paryżu.

- Zaciekawiła nas, radnych, ta kwota, zapytywaliśmy pana marszałka, skąd tak duża kwota, jakie to będą wydarzenia. Wtedy marszałek lakonicznie odpowiedział, że jest taka potrzeba - mówił Wojciech Sosnowski. - PKOl złożył ofertę i on taką decyzję podjął. Nie otrzymaliśmy pełnej informacji, stąd ponowiłem swoje pytania już w tym roku bużetowym. Na marcowej sesji zapytałem marszałka konkretnie na co te pieniądze będą wydawane, w jaki sposób, jakie osiągniemy cele i efekty po podpisaniu umowy z PKOl. Niestety nie udzielił mi odpowiedzi na sesji. Udzielił mi krótkiej lakonicznej odpowiedzi, że odpisze na piśmie. Jednak nie doczekałem się tego pisma, więc postanowiłem sam napisać interpelację do marszałka.

Sosnowski pytał w interpelacji m.in. o to, dlaczego akurat w taki sposób (z wolnej ręki) został wybrany do promocji usługi, Polski Komitet Olimpijski. To usługa promocji walorów województwa lubelskiego podczas cyklu wydarzeń organizowanych przez PKOl "Z boiska na igrzyska".

Radny zacytował przy tym kilka zapisów z ustawy Prawo zamówień publicznych. Zaznaczył, że w artykule 214 może przeczytać, jak specyficzna jest to procedura i kiedy należy i można ją wykorzystywać.

- Występuje konieczność pilnego udziela zamówienia z powodu sytuacji kryzysowych takich jak na przykład powódź, pandemia czy klęski żywiołowe. Z przyczyn technicznych lub związanych z obroną praw wyłącznych tylko jeden wykonawca może zrealizować zamówienie. Wcześniejsze postępowania nie przyniósły oczekiwanych wyników na przykład nikt nie złożył oferty lub oferty nie odpowiadały wymowom zamawiającego - mówił radny, przywołując zapisy ustawy. - Decyzja o akurat takim wyborze trybu musi być oparta na odpowiednich przesłankach, a każdy etap powinien być dokładnie udokumentowany. Więc dopytałem marszałka, dlaczego właśnie taki tryb, a nie inny. W odpowiedzi dostałem informację, że m.in. PKOl został wybrany do realizacji tej oferty, ponieważ szerzy ideę fair play oraz walczy z dopingiem.

W odpowiedzi marszałka również można było przeczytać, że w ramach współpracy i jak przypuszcza Sosnowski - "na tym Pan Marszałek oparł ten tryb z wolnej ręki. że PKOl jako jedyny może używać tzw. Polskiego Symbolu Olimpijskiego". Sosnowski dodał, że oprócz tego w opisie oferty była informacja, że Województwo Lubelskie dostanie zgodę na używanie ścianki partnerskich, paska sponsorsko-partnerskiego, roll-upów oraz będzie mogło używać naklejkę na budynku PKOl, czyli budynku Polskiego Symbolu Olimpijskiego.

"Wspieranie kolegów, działaczy Prawa i Sprawiedliwości"

Sosnowski odniósł się do Radosław Piesiewicza - prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego, który w przeszłości startował w wyborach zarówno do Sejmu jak i do Senatu.

CZYTAJ TAKŻE: Oficjalnie są już radnymi Sejmiku Województwa Lubelskiego. Pierwsza sesja nowej kadencji [ZDJĘCIA]

- Według mnie jest to wyprowadzanie pieniędzy mieszkańców Województwa Lubelskiego nie na takie cele, które służą wszystkim mieszkańcom i promują nasze województwo bądź zwiększają potencjał naszego województwa. To jest po prostu wspieranie kolegów, działaczy PiS. Niewątpliwie taką osobą jest prezes Radosław Piesiewicz. To nie jest reklama, tylko to jest wręcz antyreklama, ponieważ pan Piesiewicz w ostatnich latach zasłynął z tego, że pobierał 20% prowizji od umów, które podpisywał pracując jeszcze w PZKoŻu i w latach 2022-2024 w taki sposób płacił sobie faktury na 7 milionów złotych. A w ostatnim czasie zarobił w PKOl blisko milion trzysta tysięcy złotych. Jakby zsumować te kwoty, to za te ostatnie kilka lat pan Piesiewicz zarobił blisko 9 milionów trzysta tysięcy złotych i razem z PKOl to jest kwota prawie 11 milionów złotych. A PKOl wydał na organizację na wydatki naszych polskich sportowców na igrzyskach olimpijskich w Paryżu kwotę 7 milionów złotych - wyliczał Sosnowski.

Radny przypomniał, że od tamtego czasu prokuratora rozpoczęła oficjalne dochodzenie w sprawie Piesiewicza. Do tego w trybie pilnym doraźnym została powołana Komisja Najwyższej Izby Kongoli do zbadania działalności Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Sosnowski dodał, że jej wyniki miały być już w marcu, ale jest informacja, że prace mają się skończyć i wystąpienie pokontrolne ma być opublikowane na przełomie kwietnia i maja.

"To niegospodarność"

- Stawiam takie pytanie retoryczne: czy tak naprawdę wspieramy ideę Fair Play i szerzenie dobrych wartości sportowych, czy wspieramy działaczy, którzy pomagają politykom Prawa i Sprawiedliwości? Uważam, że tak po prostu jest to antyreklama - stwierdzł radny.

Wyjaśnił również co składa się na kwotę ponad 4 mln zł. W informacji, w opisie zamówienia można przeczytać, że ta kwota jest podzielona na trzy etapy. Pierwszy etap to jest kwota 2 miliony 460 tysięcy złotych, drugi 1 milion 230 tysięcy, a trzeci 615 tysięcy złotych. W ramach tych środków promocja partnerska, czyli promocja PKOl będzie polegała na promowaniu naszego województwa przez kanały zewnętrzne i wewnętrzne Polskiego Komitetu Europejskiego. Zewnętrzne to takie kampanie jak reklamowo-wizerunkowe, albo przygotowanie przez PKOl spotów w telewizji.

- Drugi etap jest też bardzo ciekawy, ponieważ w drugim etapie PKOl zobowiązuje się do zorganizowania pikniku olimpijskiego na terenie województwa lubelskiego, Będzie on chyba najdroższym piknikiem w województwie w naszej całej historii samorządu. Ma być wydane na ten piknik 1 milion 230 tysięcy złotych. Z informacji z umowy dowiadujemy się, że będzie zrealizowany między 1 marca a 31 maja. Nie wiem z czego to wynika, na pewno jest to jakiś duży błąd formalny, bo w opisie przedmiotu zamówienia o tym samym pikniku jest informacja, że będzie on zrealizowany do 15 czerwca. Nie wiem czy po prostu jakaś opieszałość, czy ktoś przygotowywał to niezbyt rzetelnie i tego nie zauważył. Chcę o to dopytać na najbliższej sesji marszałka - zapowiedział Sosnowski.

W opinii radnego kwoty, które przytoczył można byłoby wydać w zupełnie inny sposób.

- Jest to niegospodarność, brak poszanowania środków publicznych i niestety promocja przez Pekol w chwili obecnej jest to antypromocja województwa lubelskiego, za którą niestety ciężko muszą płacić nasi podatnicy. Te pieniądze powinny służyć rozwojowi sportu województwa lubelskiego, wsparciu młodzieży, chociażby profilaktyce dzieci i młodzieży. Dużo się też mówi o tym, że młodzież zbyt dużo siedzi przed telefonami, ma złe nawyki, za mało się rusza. Marszałek niedawno chwalił się dobrym programem zwalczania otyłości i zdrowego stylu życia, chociażby na to można byłoby przeznaczyć te pieniądze, a niekoniecznie na antyreklamę w Pekolu - zaznaczał Sosnowski.

Sprawdź portal Lublin24, bądź na bieżąco!

Wystawy Lublin (2)

Tamara kosztowała dwa miliony i cztery lata pracy

Lublin: w Muzeum KUL jest nowa wystawa