Do tego oczywiście dochodził cały szereg świąt żydowskich, na które bywało sąsiad sąsiada prosił, pod Białą na Kurban Bajram i Aszurę zabawić się potrafili tamtejsi Tatarzy, a wędrowcy Cyganie zabawiać się potrafili okrągły rok.
Skąd jednak wynikają różnice kalendarzowe między chrześcijanami zachodnimi a wschodnimi - unitami i prawosławnymi?
Wschód 13 dni później
W wypadku świąt stałych (takich jak Boże Narodzenie, wspomnienia świętych czy Podniesienie Krzyża) sprawa jest stosunkowo prosta. Kiedy w 1528 roku wprowadzono w Europie Zachodniej kalendarz gregoriański, chrześcijański wschód został przy juliańskim. Nie zmieniło to się nawet, gdy władze Rosji przyjęły nowy styl - cerkiew i tak została przy starej rachubie. Mamy więc zawsze 13 dni opóźnienia, drugą Wigilię i drugi Nowy Rok: kto trafił w tym czasie w niektóre miejsca na Nadbużu wie, że wobec juliańskiego gregoriański Nowy Rok to tylko wystrzał próbny.
Wielkanoc i Pascha żydowska
Bardziej skomplikowana jest sprawa ze świętami ruchomymi: Zmartwychwstaniem Pańskim i idącymi w ślad za nim Środą Popielcową, uroczystością Zesłania Ducha Świętego, Wniebowstąpienia Pańskiego czy - obchodzonego tylko przez katolików Bożego Ciała. Rzymscy katolicy mają z wyznaczeniem daty Wielkanocy stosunkowo łatwo: jest to po prostu pierwsza niedziela po pierwszej wiosennej pełni księżyca. Ze świętami prawosławnymi jest nieco inaczej. Są one związane z Paschą żydowską. Obchodzona jest ona zawsze 15. księżycowego miesiąca Nissan. Nie komplikując sprawy nad miarę powiedzmy tylko, że odbiega on od słonecznego i nie jest regularny. Pilnując podobnej kalendarzowej rachuby jak katolicy, prawosławie trzyma się dodatkowej reguły: Wielkanoc nie może wypaść przed Paschą. Święta prawosławne dlatego są zawsze albo razem z katolickimi, nigdy wcześniej.
Wielkanoc: policzmy razem: Jeżeli zrównanie dnia z nocą przypada 21 marca i tego dnia jest też pierwsza wiosenna pełnia Księżyca i dodatkowo ten 21 marca wypadnie w niedzielę, to Wielkanoc będzie dopiero w następnym tygodniu, tj. 28 marca. Jeśli jednak 21 marca będzie w sobotę, wtedy Wielkanoc przypadnie już w niedzielę 22 marca, czyli w najwcześniejszym możliwym terminie. Zupełnie inaczej jest, jeśli pełnia Księżyca wypada 20 marca. Wtedy na pierwszą pełnię po równonocy czekać trzeba do 18 kwietnia. Jeśli będzie to sobota, to Wielkanoc wypadnie 19 kwietnia, ale jeśli będzie to niedziela, to zaczekać trzeba aż do 25 kwietnia. Proste?
Razem? A po co?
Zawsze jednak tęsknotą było ustalenie wspólnej daty świętowania Zmartwychwstania. Miałaby ona obowiązywać we wszystkich kościołach Jedna z proponowanych dat święta Zmartwychwstania miałaby przypadać na drugą niedzielę kwietnia. Inna propozycja to wyznaczenie daty Środy Popielcowej po siedmiu niedzielach od Święta Trzech Króli. Daje to termin między 9 a 15 kwietnia z wyjątkiem roku przestępnego, w którym Wielkanoc przypadłaby na 7. kwietnia. Ale oczywiście nie ma się co martwić, jeszcze długie lata będziemy świętować podwójnie.
Bez Popielca
Inną kalendarzową różnicą jest data rozpoczęcia Wielkiego Postu, obchodzonego przez rzymskich katolików, unitów i prawosławnych. Chrześcijanie wschodni nie znają Środy Popielcowej, zaczynają pościć już w poniedziałek. Wielki Post na wschodzie zaczyna się w poniedziałek - w ten sposób 40 dni ubiega w Wielki Czwartek. Zbigniew Smółko
Komentarze (0)