Gorące dni w światowej polityce. W dalszym ciągu trwają rozmowy pomiędzy prezydentem USA Donaldem Trumpem, a Władimirem Putinem, a także pomiędzy Trumpem a Wołodymyrem Zełenskim. Dotyczą one negocjacji związanych z zakończeniem wojny.
- Rozstrzygnąłem sześć wojen w ciągu sześciu miesięcy, w tym jedną z możliwą katastrofą nuklearną, a mimo to muszę czytać i słuchać Wall Street Journal i wielu innych, którzy naprawdę nie mają pojęcia, mówią mi wszystko, co robię źle w sprawie bałaganu Rosji/Ukrainy, która jest wojną śpiącego Joe Bidena, a nie moją – napisał na X Donald Trump.
Prezydent USA uważa, że tylko on może tę wojnę zakończyć. - Jestem tu tylko po to, by ją powstrzymać, a nie dalej prowadzić. To by się NIGDY nie wydarzyło, gdybym był prezydentem – grzmiał w poniedziałek (18 sierpnia) Donald Trump.
Dzisiaj kolejne istotne szczegóły przekazała rzeczniczka prasowa Białego Domu. - Za Busha Rosja najechała Gruzję, za Obamy Rosja zajęła Krym, za Bidena Rosja najechała Ukrainę. Ale za Trumpa Rosja nikogo nie najechała ani nie zabrała – stwierdza Karoline Leavitt na konferencji prasowej.
Sekretarz stanu USA Marco Rubio, wiceprezydent J.D. Vance i specjalny wysłannik prezydenta Steve Witkoff będą koordynować działania związane ze spotkaniem przywódców Ukrainy i Rosji, aby doszło do niego jak najszybciej.
Podczas wczorajszej rozmowy telefonicznej Putin zaproponował Trumpowi, aby miejscem takiego spotkania była Moskwa. Trump jednak zaznaczył, że lepszym rozwiązaniem byłby Budapeszt.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.