Zdawalność egzaminu na prawo jazdy w naszym kraju nie przekracza 30 proc., a będzie jeszcze trudniej. Minister Infrastruktury Dariusz Klimczak zdecydował o zaostrzeniu przepisów podczas egzaminu. Od 1 lipca wraca sztywna lista błędów, po których egzaminator nawet nie ocenia - po prostu kończy egzamin.
Zmiany w egzaminie na prawo jazdy. Najedziesz na linie? Do widzenia
Onet informuje, że decyzja ministerstwa poparta jest nieformalnym lobbingowym porozumieniem pomiędzy Krajowym Stowarzyszeniem Egzaminatorów, a dyrektorami WORD-ów. "Przywrócenie listy błędów kończących egzamin w zamian za to, że egzaminatorzy poparli zniesienie obowiązku dodatkowego kierowcy w aucie egzaminacyjnym podczas egzaminu na motocykle – żeby egzaminator mógł się skupić tylko na tym, co robi kursant na jednośladzie. To oznacza dla WORD-ów zmniejszenie wydatków" - czytamy w doniesieniach.
Nowe przepisy zaczną więc działań od 1 lipca i zostały już opublikowane. Najważniejszą z nich będzie to, że każdy z błędów wymienionych w tabeli nr 9 do rozporządzenia, będzie kończył egzamin. Wśród takich błędów wymieniono m.in. najechanie na linię podwójną ciągłą - nawet podczas omijania źle zaparkowanego samochodu. Nawet jeśli egzaminowany nie stworzył tym zagrożenia.
Dotychczas egzaminator miał pewną swobodę w podejmowaniu decyzji i ocenianiu sytuacji na drodze. Po zmianach tak już nie będzie, a zdawalność niemal na pewno znów się zmniejszy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.