Kierowcy z najpopularnieszym prawem jazdy, czyli kategorii B może prowadzić auta o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony. Prezydent RP - Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o elektromobilności, w związku z czym w 2022 roku szykują się zmiany dla kierowców.
- Pojazdem samochodowym zasilanym paliwami alternatywnymi o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 t oraz nieprzekraczającej 4250 kg, jeżeli przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej 3,5 t wynika z zastosowania paliw alternatywnych, o których mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 66 ust. 5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym, a informacja o tym przekroczeniu jest odnotowana w dowodzie rejestracyjnym, pod warunkiem, że osoba posiada prawo jazdy kategorii B od co najmniej 2 lat - czytamy w nowelizacji ustawy.
Zgodnie z nowym zapisem, kierowcy mający prawo jazdy od conajmniej 2 lat, będą mogli jeździć ciężymi samochodami. Będzie można korzystać z takiego prawa, pod warunkiem, że auto ma napęd elektryczny lub wodorowy albo gaz typu: CNG, LNG lub LPG.
Nowy zapis jest też ważny dla osób korzystających z elektrycznych samochodów dostawczych, które są cięższe przez wbudowany akumulator, a co za tym idzie - mają ograniczoną ładowność.
O zmiany zabiegało Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych.
CZYTAJ TAKŻE: Lublin: Zamkną jedną z ulice w centrum miasta
- Użytkownicy elektrycznych pojazdów dostawczych o DMC do 3,5 tony, z reguły firmy z branży TSL, muszą iść na daleko idące ustępstwa w obszarze dostępnego zasięgu, chcąc zmieścić się w ramach dopuszczalnej masy całkowitej. Zasięg zeroemisyjnych "dostawczaków” nie przekracza zazwyczaj 120 - 150 km w warunkach rzeczywistych, a często jest nawet mniejszy. To istotne ograniczenie z perspektywy zarządców flot. Ponadto, otrzymanie uprawnień wyższych niż kategoria B jest kosztowne i często czasochłonne. Dlatego tak ważne jest przyjęcie najbardziej oczywistych rozwiązań, z których korzystają już inne europejskie państwa - informował Jan Wiśniewski, kierownik Centrum Badań i Analiz PSPA.
Komentarze (0)