Na przełomie marca i kwietnia w Lublinie doszło do oszustw. Przestępcy, podszywając się pod policjanta i prokuratora, dzwonili do emerytów.
- Fałszywy funkcjonariusz twierdził, że prowadzona jest akcja, mająca na celu zatrzymanie groźnych przestępców. By plan mógł się zrealizować, konieczna miała być pomoc seniorów. W historię uwierzyły dwie emerytki. Kobiety przekazały podstawionej policjantce wszystkie oszczędności. Łącznie łupem przestępców padło niespełna 270 tysięcy złotych - informuje komisarz Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie.
Pracujący nad sprawą policjanci wspierani przez kryminalnych z komendy wojewódzkiej dokładnie prześledzili okoliczności sprawy. Zatrzymano 30-latkę, która odebrała pieniądze od emerytów. Kobieta została zwerbowana przez innego uczestnika przestępstwa. Osobą odpowiadającą za przygotowanie i wyposażenie w odpowiedni sprzęt jest 32-letni mieszkaniec Warszawy.
- Mężczyzna ukrywał się przez kilka miesięcy. W ręce policjantów wpadł w ubiegłym tygodniu z powodu wykroczenia drogowego. Funkcjonariusze ze stołecznej drogówki zatrzymali pojazd, którym jechał 32-latek z powodu poruszania się po buspasie - dodaje komisarz Gołębiowski.
32-latek usłyszał zarzuty udziału w oszustwie. Został tymczasowo aresztowany na 3 miesięce. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Komentarze (0)